Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Mociumpel

#1
Nie to żeby coś nie w temacie ale
https://www.youtube.com/watch?time_continue=40&v=4kUKpu8tDbM&feature=emb_logo
- widoczek ładnie dokumentujący pewne okoliczności - w każdym z nich po kilkanaście trumien - a dziennie to 3 "spadniete" smaoloty po 300 osób w każdym - ale to przeciez moja paranoja jest zapewne i tak jak smoleńsk był jedynie ukartowana mistyfikacja tak zapewne i to to tylko fejk ...
#2
Zdobycze / 5 000 000 [Milionerzy x 5,0]
20 Luty 2019, 17:19
Milkiłaj@houm ...
#3
Zdobycze / 1 000 000 [Milionerzy]
05 Maj 2018, 19:06
MilkyWay jakiś czas niedawny temu...
#4
Sprzęt / RYZEN
22 Luty 2017, 17:02
Nawet jeśli to półprawdy to i tak:
- wobec FX-a - skok
- wobec Intela - prawie prawie (go dogania)
- a to wszystko za połowę ceny
co w tym przypadku oznacza - PRAWIE ROBI RÓŻNICĘ - na korzyść Rajtauzena.
Kwestia - jak bardzo prawie a może ponad???
#5
Rozmowy nieBOINCowane / Telefon z dobrym GPS
20 Kwiecień 2016, 18:50
Trochę poza tematem - najszersze info n/t telefonów ogólnie to albo xda (ang.) albo 4pda (rosyjski) z czego to ostatnie ma omówionych kupę dziwadeł chińskich o jakich się jeszcze na polskich wsiach i miasteczkach nie śni - pełna egzotyka.
Ogólnie od zawsze lubiłem aby telefon miał gigantyczne trzymanie bateryjne i przyzwoite parametry ogólne -  w końcu przyszła pora na prywatnego smartfona (po prywatnym E52) - wybór padł na oczywiście chińczyka - Homtoma HT6 2/16G - bateria 6250 mAh (+/-) w cenie 89 dolców z kuponami na aliheksie.
Podsumowanie po 2 miesiącach:
0. czysty android  - hula aż miło - dorzuciłem CM launchera #D i nie ma odczuć że wolny mimo 4x1GHz
1. 17 godzin filmu dla dzieci z małymi przerwami mówi swoje, normalne gadanie z przeglądaniem netu 2-3h to czas pracy do 3-4 dni bez ładowania
2. 2 karty standby - jedna komórka druga na LTE bez ograniczeń (ssie jak głupi ...)
3. GPS do Stravy czy Endomonda - bardzo szybki i łapie nawet w  garażu podziemnym choć trwa to trochę
4. nawigacja po Googlowych mapach z podpowiadaniem - działa bez wiekszych problemów chociaz do dokładniejszych używam Yanosika
5. ekran 5,5 cala - widać co trzeba - nawet w "komputerowym" podglądzie stron z nosem przy ekranie ale daje rade odczytać mikroliterki - poza tym bardzo jasny ...
6. aparat i dźwięki - pominę milczeniem - są i działają ale cudów nie ma - swoje robią (choć dobre słuchawki dają przyzwoite efekty)
7. nie gram ale jak kogoś to interesuje to Antutu 6.0 wynosi 24000+ a na niskich detalach ciągnie asfalt 8 (4h non stop w pętli demo dla sprawdzenia)

Ogólnie jak za taki piniondz - tani chińczyk nie jest zły ino trza go polubić - może tu szukać, jeśli ma to być wołek roboczy a nie multimedialne studio nagrań z przeglądem panoramicznym do obróbki wszelkich danych z grami włącznie ...
#6
Komputery / Wyciszenie stacjonarki - co kupić?
08 Grudzień 2015, 17:59
Mam podobny sprzęt AMD 6x (3200@4000) + 7700 +msi 790fx-gd70 + SSD + 640GB:
1. sama winda bez monitora - 74W
2. Boinc - 6 próbek POEM + 6x rdzeń - 158W bez monitora
Winda 7 + K10Stat (tutaj jest najwięcej do wyciszenia kompa - napięcia i progi zadziałania) + Sppedfan (tutaj zaraz po k10) + ciche wentyle (a tutaj po wszystkim) - i w zasadzie spokój cisza.
Nie widzę problemu aby spać - coś tam szumi i jest to w zasadzie wentyl karty - czasem coś mu odbije i przez chwile powyje ale potem idzie spać.
Dziennie wychodziło z tej konfiguracji do 300000 pktów (jak miałem więcej chęci  - teraz raczej co innego robi)
W czasie przeglądania netu z monitorem żre jakieś 104-108W

#7
Rozmowy nieBOINCowane / Rower innego typu
03 Sierpień 2015, 23:04
To odpowiem na dwa pytania od tyłu:
1. niech ktoś z Was wątpiących ze wskazaniem na Trolla spróbuje zorganizować NIEJEDNORAZOWE a powtarzające się imprezy o randze co najmniej mistrzostw Polski (bo to ma być rozgłos propagacja a nie niszowe rzępolenie o wyższości czegoś nad czymś) bez wiekszej kasy - uwierzta mi że długo tak się nie da - bez wsparcia organizacji czy osób zasobnych w gotówkę - znam to z praktyki
Pod koniec lat 90 wspólnie z kumplem wpadliśmy na pomysł promocji kultury niemieckiej - właściwie muzyki a jeszcze bardziej zespołów alternatywnych - Zebrało sie kilkunastu zapaleńców stąd i stamtąd - przez rok dałem rade, potem kolejne dwa lata kumpel dawał radę z innymiale ostatecznie zrezygnował. Było wsparcie ze strony niemieckiej - dotacje kulturalne od nich w Polsce były bardzo sowite - niestety urzędasy z Polski nie mieli tego zrozumienia bo chcieli za pozwolenia organizacji imprez kasy a dodatkowy warunek abyśmy MY ORGANIZATORZY nie zarabiali na tym.
Po pierwszej imprezie wyszło że to ciężki kawał chleba za darmochę pracować ku uciesze wszystkich.
Druga impreza rok później była większa bo pierwsza się sprawdził - ale już be zmojego udziału a kumpel po niej był mocno zdołowany bo zarówno walka z urzędasami w tamtym czasie jak i chęc zarobienia przez wielu była tak duża że zastanawiali sie nad zerwaniem przygotowań do trzeciej.
Trzecia skończyła się fiaskiem bo kasa z Niemiec... gdzieś przepadła w urzędniczych projektach zabezpieczeń, pozwoleń itd.
Patrząc na to z perspektywy czasu wiem że samym zapałem bez grantów, kasy i życzliwości losu nie ma co liczyć na propagacje idei słusznych - po prostu z jednej strony pazerność i dwulicowość z drugiej uczciwość, sumienność - to pierwsze ma większe szanse wygrać nokautem ;)
O tamtego czasu TAK DUŻYCH wyzwań nie podejmuje - nie opłaca się 0 nie żyje powietrzem a jeść trzeba ;)

2. jaki rower - ie mam jednoznacznej odpowiedzi - tutaj ogólna klasyfikacja https://pl.wikipedia.org/wiki/Rower_poziomy niestety jak to bywa życie weryfikuje wiele wstępnych założeń - najlepiej się przejechać na 2-3 aby stwierdzić który spisuje się najlepiej - to medtoda empiryczna i czasochłonna ale najbardziej trafna.
Druga to naczytać się jak ja to zrobiłem, wykoncypować do czego ma toto służyć i wtedy zabrać się za wirtualne konstruowanie - w moim przypadku była to koncepcja miejsko-turystyczno-szosowo-szytrowo-leśnego z lekkim zacięciem sportowym wozidełka, zwrotnego i kompaktowego - i tak powstał przy współudziale osób trzecich i czwartych czarny SWB - tu więcej dla ciekawych (a się pochwalę) http://forum.poziome.pl/index.php?topic=2444.0
Koszt to osobna rzecz - jeśli znasz swoje potrzeby to sa osoby które m.in. z Holandi sprowadzają niezajechane używki w kwocie do 1500 zł bez konieczności większych wkładów poza wymianą łańcucha, czasem pancerzyków w hamplach.
Nówki na najbiedniejszym osprzęcie bez szaleństw to koszt ok 2000 zł ale gwarantuję, że nie jest to najlepszy wybór - po pierwszym roku jazdy w zasadzie zostanie rama a reszta do wymiany bo już będziesz wiedział czego Ci trzeba ;)

Ogólnie po górach (po równym) tym nie poszalejesz - bo trzeba dobrej techniki pedałowania aby utrzymać dobre (choć wolne tempo wjazdu) - trzeba mieć dobrą wytrzymałość i ogólną kondycję, ale po pagórkowatym (do 5-7%) i płaskim jesteś królem dystansu.
Podkreślam - nie należy spodziewać się bez porównywalnej kondycji co kolarze zawodowi takich samych jak oni maja osiagów - równając mercedesa do malucha otrzymamy jendoznaczny wynik ...
Porównując przecietnęgo niedzielnego turystę to ja przejadę 100 km zanim zacznę się wiercić w fotelu a jego po 20 km zacznie bolec dupa nadgarstki i kręgosłup.
Porównując mocno zaawansowanego pasjonata który dopasował dupę do roweru i ma wolę do jazdy to w zasadzie jesteśmy w stanie przejechac ten sam dystans (powiedzmy 400 km) ale ja to zrobię w 14 godzin a pionowiec w 16 h - ale ja będę mniej zmęczony i w zasadzie zasypiał z nudów ;)
#8
Rozmowy nieBOINCowane / Rower innego typu
03 Sierpień 2015, 20:07
Tutaj głośne się zaśmieje i odkaszlnę - w odpowiedzi na temat jedynie zwróciłem uwagę że napęd "posuwny"w rowerze nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem i dodatkowo dorzuciłem info o rozwiązaniach rowerowych alternatywnych.

Co to ma do organizowania imprez - aby zorganizować jakąkolwiek imprezę rangi światowej należy wcześniej przez długi czas czasem nawet lata wydeptywać u sponsorów odpowiednie kwoty bo bez kasy to "se można kole trzepaka".
Prędzej czy później zwykły rower przestanie byc atrakcyjny bo ile można promować to samo? zapewne najszybciej wejdą rozwiązania hybrydowe czyli trajki (3-kołowce) z napędem elektrycznym już są uznawane za bardzo ekonomiczne i pro-ekologiczne - myślę że od tej strony za czas jakiś zacznie sie mała ewolucja rowerów, wtedy również siła rozpędu ludzie zainteresują sie zwykłymi dwukołowcami.

Nie widzę siebie w roli nauczyciela krzewiącego NOWE w umysłach - od tego jest własna ciekawość i jeśli kto zechce to znajdzie odpowiednie miejsca i sposoby aby drążyć temat - ja swoje w tym zakresie dokonałem i jedynie chwale wybór - poziomale są fajne i bardzo komfortowe, a w wersjach sportowych szybsze od kolarzówek, a w turystycznych wygodniejsze - ot i tyle w temacie.
#9
Rozmowy nieBOINCowane / Rower innego typu
03 Sierpień 2015, 16:46
Odpowiedź jest banalna prosta i obecnie trąci myszą - bo sie komus nie spodobało:
1. zgodnie z zasadami przyjetymi w latach 30 X wieku UCi (to taka organizacja d/s rowerów co trzyma za jaja wszelkie imprezy kolarskie o dużej randze za jaja) zabroniła używać innych rowerów niż te wskazane jako jedynie słuszne.
2. rowery nie spełniające pewnych kryteriów geometryczno-wagowych (głównie kolarki) nie są klasyfikowane w zawodach a w wielu przypadkach NIE DOPUSZCZANE do rywalizacji z kolarkami ...
3. przykładem kasowania niektórych pomysłów sa rowery Moultona (takie brytyjskie składaki z zawieszeniem na przodzie i tyle - drogie jak pieron ale ... b. sprawne na drodze) które w latach 60 i na początku 70 biły rekordy prędkości i wygrywały w kryteriach ulicznych gdzie liczyła się nade wszystko zwinność - składak "kolarkopodobny" na 20 calowych i mniejszych oponach(np. http://www.somafab.com/archives/product/mini-velo) przyśpieszał i reagował tak sprawnie że ... wykluczono jego udział z zawodów wpisem do regulaminu UCI ... ;)
4. przepisy powyższe do dzisiaj sa mocnym ograniczeniem dla niektórych sportów rowerowych - np BMX-y dopiero od kilku lat mogą mieć rangę mistrzostw świata
5. do dzisiaj rekord świata obudowanego roweru pionowego nalezy do ... składaka Moultona ;)

Krótko mówiąc - ktoś kto uważa że kolarki są najszybsze na świecie ... bredzi ale częściowo ma rację bo nie znając cześci historii rowerowej nie może wiedziec że przez ponad 40 lat NIC poza "szosonami" nie budziło entuzjazmu tłumów - po prostu sport przez powtarzalność i otoczkę finansową (bo to biznes jest jak każdy sport) popularyzował ropwery JEDYNIE SŁUSZNE.
W latach 70 w w USA powstało stowarzyszenie mające na celu propagować INNE (m in. mięsnioloty) wszystko co jest napędzane mięśniami ludzkimi i od tamtej pory są dostępne oficjalne rekordy świata w jeździe godzinnej, na 100 mil, na 24h itd.
najcześciej z racji wyników w oczy włąża obudowane rowery ale inne takie zwykłe poziomale tez szybko jeżdżą - choc TO AKURAT ZALEZY WYŁACZNIE OD NOGI - moc jest to jest i prędkość.
Wywody n/t powyższych można spotkać w necie - ja jedynie zajawkuję że sa inne formy "pedałowania" ale wciąż z łańcuchem ;)

Reasumując - nie ma poziomek bo UCVI zabroniła a skoro zabroniła to sa do dupy ..co nie jest prawdą a ZMOWĄ okrutna i szkoda dla alternatyw....
#10
Rozmowy nieBOINCowane / Rower innego typu
02 Sierpień 2015, 15:54
Od dwóch lat jeżdżę na rowerze poziomym - to taka równoległa aczkolwiek niszowa forma roweru.
Z punktu widzenia ogólnej ergonomii jest to nawet w najpodlejszej swej postaci najbardziej wydajny środek lokomocji długodystansowej:
1. rower sam w sobie jest mocno wydajny
2. pozycja pozioma (nogami do przodu) wydanie zmniejsza powierzchnie czołową (szacunkowo ok. 30%).
3. napęd łańcuchem z wykorzystaniem przekładni zębatych (przód-tył) jest najbardziej wydajnym z prostych urządzeń napędowych
4. ogólnie nieco szybszy niż tradycyjny.

Sam rower niestety olbrzymia różnorodność wykorzystania - od zwykłej przejażdżki miejskiej gdzie najważniejsze to komfort i niezawodność, przez turystykę gdzie istota jest prostota niezawodność i pakowność, przez "góralstwo" gdzie zarówno wjazd jak i zjazd (ekstremalnie zwane downhilem ;) ) wymaga najmocniejszych dostępnych elementów z zawieszeniem przodu i tyłu o często ekstremalnie absurdalnym skokiem, do BMX-owych wynalazków mających na celu tylko i wyłącznie akrobacje i pokaz umiejętności technicznych.

Aby wyekstrahowac istotę roweru dla każdego to .. w zasadzie nie ma takiej możliwości - nie ma roweru dosłownie uniwersalnego a co najwyżej powstaje taki który łączy w sobie najwięcej cech z tych co mają podobne rozwiązania do danej dziedziny sportu - moim zdaniem takim są albo crossowe lub dla ekstremalistów "przełajówki" czyli uterenowione szosy.

Ale i tak każden rower korzysta ze sprawdzonych i prostych rozwiązań czyli napęd na kołach zębatych z łańcuchem plus małe wariacje (przekładnie planetarne w kołach lub suporcie - np. polskie Efneo, lub wał kardana lub napęd pasowy)

Gdzieś tam wśród tych wynalazków właśnie istnieje rower poziomy - jednocześnie taki sam jak wszystko co napędzane nogą ludzka ale nowatorskie bo bardzo komfortowe i wydajne przy prędkościach powyżej 30-35km/h

Ogólnie rower a właściwie napęd mięśniowy to temat rzeka a ogrom problemów zarówno z klasyfikacją jak i generalizowaniem które lepsze wynika ze sposobu korzystania z niego - w pewnym momencie rozważań do głosu dochodzi cena i tutaj właśnie rower poziomy przegrywa na starcie bo zazwyczaj kosztuje (nówka fabryczna lub robiona pod siebie) 2x drożej niż przyzwoitej klasy rower pionowy.

I gdyby ktoś chciał polemizować nad wyższością np. szosy nad małym SWB z kołami 2x20" (np. http://www.challenge-recumbents.com) to jestem w stanie umówić spotkanie z pasjonatem amatorem, który na 240 km trasie Wrocław-Bolesławiec wykręca SAMOTNIE średnie 37-38 km/h.
Gwarantuję, że twardogłowe osądy n/t wyższości tradycyjnych wynalazków szosopodobnych mocno się nadwyrężą ;)

Realnie wyższość poziomek to nade wszystko wygoda (szczególnie w wersji full suspension) olbrzymia frajda z emocji jakie wzbudza, pakowność i długodystansowość jazdy bez zbytniego zmęczenia przy wysokich średnich.

A poza tym to dalej rower ;)
#11
50 w ogólnym.
#12
POEM@home / Aplikacja testowa GPU
28 Styczeń 2015, 16:53
Na 1090T 3,2G i 7790@1100/1600 daje średnio 9100p/4000s = ok. 2,3 pkt/sec i ok 200 tys./doba
#13
Boinc combined 40 000 000 up
#14
Zdobycze / 35 000 000 [Milionerzy x 35,0]
21 Październik 2013, 00:08
jakoś tak niedawno przeszło ...
#15
Jako że w "żarówkach" siedzę zawodowo podpowiem linkując http://www.helios.katowice.pl/main/produkty,26,12.html, że istnieją żarówki o znamionowym potwierdzonym czasie działania gwarantowane nawet zapisem w umowie przy dostawach (o ile ktoś sobie zażyczy) 8000h co w przypadku standardowo deklarowanych 1000h lub max. 2000h jest wynikiem jak najbardziej godnym wskazania.
Sprawą wtórną jest, że zarówno nazwa, sposób wykonania jak i wydajność z wata pobieranej energii elektrycznej jest niższa niż normalnych żarówek i nic wprost nie wskazuje że akurat TE żarówki są tym czego szukamy to jednak fakt "istnienia" takiego produktu pokazuje że MOZNA wykonać coś w miarę przyzwoitego za niewielkie pieniądze ale PLANOWANE USTERKI w dowolnie spotykanym produkcie są zjawiskiem tak powszechnym że dziwiący się: "że COŚ SIE ZEPSUŁO" są w mniejszości.
Problem w zmowach czy umowach jest taki że jak ktoś wcześniej wspomniał powyżej pewnego progu obrotów sentymenty w biznesie nie istnieją - jeśli ktoś uważa że świat jest krystalicznie czysty a przeciwności spowodowane kontaktami z ludźmi są losowe jest głupcem.
#16
Komputery / 7770 - jaki zasilacz.
31 Grudzień 2012, 15:12
Jeśli rozpatrywac odpowiedź wprost na pytanie to porównywałbym go do zapytania "ile trzeba benzyny aby samochód jechał" - odpowiedź "5 litrów w zupełności wystarczy" - jest jak najbardziej poprawną odpowiedzią - pytanie tylko czy o to chodzi w zapytaniu? chyba nie - biorąc pod uwagę nieco "dystansowe spojrzenie" te "5 litrów" jest jak zasilacz 300-350W - w zasadzie starczy tyle, że po jakimś czasie zaczyna tej mocy brakować bo śledząc Ani wypowiedzi to chce aktywnie uczestniczyć w "boincowaniu". Wprawdzie teraz stać ją na 7770 ale za rok może byc już mało i dorzuci druga kartę albo sprzeda tą a kupi 7950 której pobór mocy po lekki OC wzrośnie powyżej 200 z "palcem ..." - wtedy 350W będzie mało.
Sprawa druga - to że jeden ma Intela klasy 3770 który w szczycie pobiera 80W nie oznacza że Ania nie kupi akurat AMD 8320 i nie podkręci do 4,8GHz (gdzie pobór mocy podejdzie lekko ponad 150W).
Poza tym w miarę dobre markowe zasilacze 300 czy 450W kosztuja podobnie (czyli w okolicach 200 zł), chyba że ... i znowu pojawiają sie gdybania ...

Podsumowując - 5 litrów wystarczy ale zalecam co najmniej pół baku ;)

PS - za dużo zmiennych (jak przypuszczenie poniżej) aby wyrokowac o co chodzi Ani - moim zdaniem nie o "5 litrów benzyny na chwilę" a o cos na dłużej z wykorzystaniem na 70-80%
#17
Komputery / 7770 - jaki zasilacz.
30 Grudzień 2012, 23:57
Jest pewna zasada doboru zasilacza ALE DOTYCZY CAŁEJ platformy (zazwyczaj):
1. W przypadku gdzie nie ma dominującego elementu "grzejnego" czyli procek (nie kręcony INTEL czy AMD mieszczą się w granicach 130W) a karta graficzna jest z tych słabszych (czyli AMD 7750/7770 lub Nvidia 650) a pozostałe elementy są ze średniej półki "mocowej" (pamięci, dysk, wiatraki, napęd DVD) to zazwyczaj nie pobierają razem więcej jak 100W - tutaj wystarczy dobrej klasy zasilacz (sprawność 80+ Bronze - czyli efektywność przetwarzania napięcia z gniazdka na moc do zasilania podzespołów na poziomie 85%) o mocy minimum 450W - będzie miał wystarczający zapas nawet do pracy w Crossfire z dwoma 7770.
2. W przypadku gdzie i procek i karta jest kręcona ponad normę a i klasa karty i proca jest z tych mocniejszych (czyli np. FX 8320 kręcony na 4,6 GHz lub 2500k (lub wyższy model) na 4,40+ GHz) a z kart 7950+ lub 660Ti+ to może się zdarzyć, że suma mocy dla tych dwóch podzespołów dobije do 400W  - wtedy zasilacz zalecany to minimum 550W a i to klasy Silver lub 600W klasy Bronze.

Podsumowując - dla Kowalskiego z małym zapasem wystarczy 450W.
#18
Ciekawostki / Rezerwa wraca na poligony?
07 Grudzień 2012, 16:45
dodam ciekawostke od siebie - przed studiami zostałem "upupiony" wezwaniem i nie udało się wykręcić stąd służbe krótka bo krótka ale odbyłem. Potem studia i ogólny po nich raj kiedy nagle - rezerwa do wojska i to w grudniu tuż przed świętami ...
Zdziwienie było okrutne ale ... skoro przyszło wezwanie a grozili sankcjami więc na tydzień trzeba było się udać.
Mniejsza co i jak - ogólnie głupota - ważne jest podsumowanie - na apelu podsumowywującym dowódca jednostki podkreślił że dzięki nam jednostka pokazała swoją przydatność i otrzymała ogólna ocenę DOBRĄ za całokształt - co w przełożeniu na bardziej ludzki język - chłopaki rezerwiści zostali ściągnięci po to aby dowódca jednostki mógł się wykazać i rzutem na taśmę otrzymać ocene kwalifikująca go do orderu wyższej pensji etc.
Kolejne wezwania traktowałem równym siurkiem i mimo sadowych łapanek dawałem rade się  wymigać - poznałem procedury odwoławcze i sytuacje w jakich należy się "odmowa uzasadniona" i miałem spokój ...
Ale ogólnie to ciężka głupota i skraj absurdu - nie chce nikt do woja a że MON musi armate wydatków czyms napchać to .. wracają do łaskpomysły odrodzenia czegos co było mięsem wyborczym - odwołaniem zasadniczej jako zbędnego balastu.
jak widać maja to głęboko w dupie panowie z pewnych środowisk - dlatego w następnych wyborach będę głosował na lesbijki i homoseksualistów i świadków Jehowy - może wtedy czarne pingwiny odechca pchac łapy do kasiory a będzie więcej miłości ;)
#19
Archiwum / Dysk RAM do Win7/64 - warto?
12 Listopad 2012, 16:48
Z punktu widzenia kosztów nie widze sensu:
1. Ramdysk osadzony w slocie PCI-E jako osobna jednostka kosztuje kilkaset złotych (przyjmijmy 400 zł)
2. zapewne program do zarzadzania jako free dałoby sie wycyganic za kilkanaście złotych - koszty pomijalne

teraz koszty zuzycia energi dla dysku twardego chodzacego non stop 24/dobe przez 365 dni:
3. moc pobierana przez dysk talerzowy to ok. 20W
4. energia pobierana z sieci - 20W x 24h x 365 dni = 175200Wh = 175,20 kWh
5. koszt opłacenia działania dysku - 175,20x 0,50 zł/kWh = 87,60 zł rocznie ...
czas zwrotu inwestycji Ramdysku sprzetowego - 400/87,60 = 4,5 roku - sory ale bzdura kompletna ...

lepiej zainwetsowac w dysk SSD na system (128 GB) i wykorzystac go do zarówno szybkiej komfortowej pracy ogólnej oraz szybkodostepowego urządzenia składowania danych - za 400 zł mozna miec SSD o pojemności 12GB - konfort i uniwersalnosć bardziej do mnie przemawia ...
#20
Zdobycze / 20 000 000 [Milionerzy x 20,0]
11 Listopad 2012, 22:32
no to ja też juz ponad 20 mln "se stukłem" ...
#21
Archiwum / Dysk RAM do Win7/64 - warto?
11 Listopad 2012, 15:33
Funcja Sleep w zarządzaniu energią kompa wyłącza zazwyczaj wszystko co się da - nie znam funkcji we wbudowanym "zarządzalniku" Win 7 czy 8 niczego co powodowałoby usypianie z podtrzymaniem RAM-u a tym samym danymi w niej zawartymi. Z tego co widzę to sleep bądx hiberna wypluwa wszystko co siedzi w pamięci na dysk i "gasi" kompa podtrzymując jedynie czuwanie na znak od użytkownika tj. machanie myszą, wciskanie klawiszy i inne zdefiniowane "odruchy" użyszkodnika - wtedy system "budzi się" iw czytuje zapisany wczesniej "zamrozony obraz" systemu przez usnięciem.
Coz as do trwałości dysku to nie bardzo rozumiem sens jego "utrwalania"
Dysko talerzowy zazwyczaj jest na tyle trwały że wytrzymuje lat kilka znaim stanie sie po prostu za mało pojemny a tym samym mniej uzyteczny i sie go wymienia na wiekszy.
Dysk SSD natomiast wg producentów jest w stanie "wytrzymać" przy użytkowaniu przez Kowalskiego równiez kilka lat. Jedynym parametrem "zabijającym" SSD jest częstotliwość zapisu - ktos kto przerzuca kilkadziesiąt/kilkaset gigabajtów danych jest w stanie zajechac dysk SSD po kilku lub kilkunastu miesiącach.
Funkcją RAMdysku jest raczej szybkość z jaka działa - pozostałymi parametrami można zarządzac programowo (tj. zrzucac co jakiś czas dane celem ich zachowania - cos w rodzaju kopii obrazu w danej chwili - na dysk normalny tj. SSD lub talerzowy).
Zrzut danych na SSD byłby tu wskazany raczej jako jak najrzadszy (np. po zakończeniu sesji) a standardowo co kilka minut zrzut na tradycyjny talerzowy. SSD mając ograniczoną ilośc cykli zapisu zostałby "zabity" tonami danych tymczasowych zrzucanymi z RAMdysku.

Fancy cache mam ustawiony własnie tak że zrzucam dane co jakiś czas na talerzowca a koniec sesji na SSD - i działa.
Najwazniejsza funkcja tego programu jest buforowanie w wydzielonym obszarze pamięci (taki mały ramdysk-bufor - hybryda dwóch zarządzana programowo) takich danych jakie sa w danej chwili potrzebne (sa ściagane z i tak szybkiego dysku SSD na którym standardowo pracuję) a ostatnio używane są "wywalana" na rzecz nowych.
#22
Archiwum / Dysk RAM do Win7/64 - warto?
04 Listopad 2012, 20:25
Wg doświadczeń moich i znajomych a także z niektórych forów poświęconych użyciu RAM jako RAMdysku dla istotnych danych czy programów użycie takowego rozwiązania ma sens jesli bazowo masz 8 do nastu GB pamięci RAM w kompie.
Niższa wartośc (8GB) ma sens do podtrzymania zawartości "śmieci" typu folder TEMP (rozpakowywanie programów czy maniplulacje na danych w pamięci sa błyskawiczne) czy folder przechowywania danych dla przeglądarki.
W przypadku bardziej ambitnych programów można użyć inteligentnych "dopalaczy" (np. http://www.romexsoftware.com/en-us/fancy-cache/download.html) buforujących inteligentnie i zarządzających buforowaniem danych trzymanych w pamięci przez co mała ilość pamięci nie będzie wadziła. Program z linka powyżej, sprytnie może, oprócz samego zarządzania, zrzucac co jakis czas dane "na wszelki wypadek" co daje mozliwość zabezpieczania danych na wypadek crasha czy cuś.
Po wgryzieniu sie w parametry można ustawic parametry buforowania tak aby zabezpieczenie danych poprzez dwustopniowe buforowanie z zapisem (część w pamięci RAM, część na dysku - wraz ze zrzucaniem danych co jakis czas) było wystarczające do zabezpieczenie przed craszem czy zanikiem napięcia (tu proponuje najprostszy UPS z podtrzymaniem na chocby 3-6 minut).
W przypadku "naddatku" pamięci (16-32 i wyżej GB) mozna pokusić sie o buforowanie całych partycji - wystarczy zainstalowac program z którego chce sie korzystać na specjalnie wydzielonej partycji i po ustawieniu odpowiednich parametrów mieć niemal wszystkie dane w pamięci.
Osobiście korzystam z powyższego programu wraz z UPS-em i nie ukrywam, że posiadając SSD (Vertex 4 128GB) i ustalony bufor (w RAMie) na 2GB (przy 8GB pamięci) i czestym korzystaniu z tych samych danych (czasem z pracy co wniose w dom aby policzyc a wyniki na drugi dzien oddac w rece pracodawcy) odczuwam bardzo duzy komfort przy wczytywaniu jak i doczytywaniu danych.
Co zas do SSD - 128GB wystarcza do tego aby zainstalowac na niego system dwie gry pare programów użytkowych i miec wolnego ok. 40% (ok. 50GB wolnego) i w zasadzie nie odczuwac dyskomfortu pracy.
Rzecz jasna jest jeszcze dysk magazyn ale to nieistotne gdyż jest w zasadzie wykorzystywany rzadko przy zgrywaniu kopii danych z obliczen - więc raz góra dwa razy dziennie.
Sa rózne szkoły co do SSD i "dopalania" jego parametrów - użyj http://www.abelssoft.net/ssdfresh.php - wykona za Ciebie wiekszość proponowanych przez guru komputerowych ustawień mających na celu zarówno przedłużenie życia jak i wykorzystanie potencjału SSD jako dysku systemowego.

Ogólnie:
1. kup coś co ma 128GB (Crucial, Samsung 830, Vertex 4, Intela)
2. postaw na tym system (najlepiej 7 lub 8).
3. użyj wszelkich dostępnych Ci znanych a skutecznych "dopalaczy" systemowych (używam systemu 7 z http://forum.windowsmx.pl/systemy-by-srom-otnik-f90.html "dopalonego" juz przez twórce - jest szybki sam w sobie)
4. użyj SSD Fresh-a do optymalizacji ustawien dysku SSD
5. zastosuj FancyCache for Disk i ustaw zaleznie od upodobań od 1 do 4 GB pamięci
6. ... uzywaj do woli szalonych prędkości SSD i bufora do woli ;)

u mnie i u znajomych z róznych miejsc działa wybornie.
#23
Archiwum / Wydajność 7770
24 Październik 2012, 16:07
Trochę nie w temacie ale "prawie" - 5750/512 MB liczy 5 próbek POEM ok. 80 min (PII 6x 3,6 GHz)
#24
Rozmowy nieBOINCowane / Poprawa konfiguracji RZĘCHA
04 Październik 2012, 22:33
Proponuję tak - stary sprzęt to włozyc coś ze starszych - wyhaczyc cos na allegro z serii 5750 (80W) i puścic POEM-a - z "appka" na dwa rdzenie - powinna niewiele kosztowac (szczególnie w wersji 512 MB) a trojako być miła:
- appka_info da przy 2 rdzeniach dwie próbki naraz,
- dwie próbki liczone naraz powinny nieźle punktować
- POEM to  białkowiec więc wieksza radośc bo "dla idei"
Sam mam 5750 w wersji 512MB i 6 rdzeni więc standardowo leci na 4 rdzenie i 4 próbki i 2 na coskolwiek np. primaboinca albo yoyo - działa wyśmienicie i dziennie przy 6-7 godzinach liczenia daje ok 90 kpointów (przy ciagłej pracy przy okazji)

No i tyle ...
#25
Ciekawostki / Twój operator telefoniczny patrzy
09 Wrzesień 2012, 12:12
W świecie jakim żyjemy jest tak, że nie mając już "skomorniczonej" racji czyli nie połozylismy delikwenta opierającego sie oczywistym faktom na plecy skopawszy go uprzednio aby nie powstał i nie szkodził wiecej - to se możemy pokrzyczeć, że jest nam niewygodnie - bez tego zrobią nam dobrze za naszymi plecami wmawiając jednocześnie, że to tzw. "dymanie" jest dla nas najlepszym czego oczekujemy od życia. Mając do wyboru spokój i ew. poparcie roszczeń w podpisanym obustronnie dokumencie zwanym umową, wole   zapłacić NIECO więcej i wymagać POTEM niż krzycząc w stadzie głodnych ludożerców że jest sie neismacznym - życze powodzenia w przekonywaniu.
Podobna sprawa ma sie z Państwem i podatkiem ściaganym z końcem każdego meisiąca jako haracz - nie wazne czy kontrahent zapłacił - TY i tak musisz co miesiąc podatek dochodowy opłacić państu jako haracz, a że jest ci niewygodny jak kij w pupce - krzycz - może ci sie lepiej ułoży ;).
Wyjście jest ale jak zwykle długie i nie zawsze skuteczne - praca od podtaw w zmianie przekonania osób u władzy - Kukiz w zmielonych.pl usiłuje na ten przykład wprowadzic pewna ciekawostke do polityki - jednomandatowe obwody wyborcze - jak sie okazuje po analizie przez osoby znające się na rzeczy wymagałoby to ... niemal zmiany sposobu sprawowania władzy na rzecz Prezydenta - czyli umniejszenie roli Sejmu i to znaczne. Pytanie czy robi to z włąsnj woli czy za namowa kogos komu zalezy na wywołaniu ruchów zamieszkowych i w ogóle rozreklamowania czyjejs osoby? Przekonamy sie jak ów Ktos wyjdzie z cienia gdy sie Kukizowi uda bądź nie jak wszytsko wezmie w łeb. Po co te i inne ruchi? bo dzisiejszy sposób spawowania władzy, egzekwowania prawa, obowiązywania "umów" jest nieadekwatny do oczekiwan ludzi - nie w tym że trzeba płacic za rzeczy które nie powinny być opłacane a w tym że przyjmujemy to z pokora i z nadstawianiem dupska na kolejnego kopa... bo tak będzie szybciej, sprawniej.
Korupcja jest i będzie ale skala tego jest w tej chwili tak wielka że .. boli.
Wg definicji chrześcijanina każdy z wiernych powinien byc dobrym dla innych - jak jest każdy widzi: albo kraj pełen jest zakłamanych katolików albo ... każdy z nas to ateista ;) - ale to juz temat na inny dział.
Ogólnie - nie ma co sie unosić - róbmy swoje jak spiewał Młynarski przynajmniej NAM prywatnie będzie lepiej, a to że kosztem innych - przekornie znając rezultat podpowiem: zmień to który hehe to zaraz stado innych za wyróżnianie się zdejmie delikwenta - jak to Polak Polakowi ...;)
#26
Rozmowy nieBOINCowane / żarówki "ekologiczne"
04 Wrzesień 2012, 16:50
hue hue hue - wbrew wszystkiemu nie ma prostej odpowiedzi co najlepiej kupić - jednemu kaszka innemu ryża a jeszcze innemu kartofelki z cebulka ;)
najlepiej coś co mozna właczac i wyłączac bez końca, świeci minimum 10 000h, szybko dochodzi do sensownej jasności i ma barwę 2700 lub 3000K i jest relatywnie tanie (czyt. stac nas)
Moim faworytem sa świetlówki Goveny http://govena.pl/?page_id=53 - sam mam ich od 3 lat w róznych miejscach w domciu i .. nie narzekam - szczególnie w kibelku gdzie włażenie i wyłażenie jest testem przednim na trwałość ... działaja ;)
inna sprawa że mam je w cenie 10 zł brutto ...
#27
Rozmowy nieBOINCowane / żarówki "ekologiczne"
03 Wrzesień 2012, 23:18
Tu nie chodzi że EMOS jest przesadnie drogi wobec konkurentódrogi - Philips także pozycjonuje cene na podobnym poziomie za swoję świetlówkę (przykładowo http://www.nokaut.pl/swietlowki/philips-swietlowka-tornado-42w-827.html) - bewzględnie licząc wszystko co kosztuje więcej niż chcemy za to wydac jest bez sensu ;)
Po pierwsze dlaczego świetlówka a nie koszmarek LED-owy?
1. Świetlówka przy mocy rzędu 30-40W ma jeszcze jako takie "kompaktowe" wymiary mieszcząc się w co wiekszych oprawach (np. jakas duża kula czy cuś) - LED w porównaniu z tym to "kukurydza" o wysokości 30cm http://www.newledlight.com.cn/E27-LED-40w-Warehouse-Lights-168.html
2. Ilośc ciepła wydzielanego w "podstawce zasilającej" i w samych rurach świetlówek to ok 50-60 st. C - w przypadku 40W LED-a to gdyby nie radiator wielkości dwóch złozonych pięści to temp. przekraczałaby lekko 80 stopni co spowodowałoby utratę właściwości świetlnych LED-a (przy 70-80 struktura "płynie" i LED-nagle wtem i znienacka ... się uszkadza przestając świecić.
Ciepło dla LED-a jest zabójcze - dla świetlówek - mniej ...
3. Ilość ciepła wydzielonego ze świetlówki czy LED-a jest wprost proporcjonalna do kwadratu prądu który w przypadku niskonapięciowych LED-ów (ledy mocy mają zasilanie 3,6V) i wysokich mocy jest .. kosmiczny stąd duże powierzchnie radiacyjne (te kołnierze pod klosikiem to własnie radiator uformowany zmyślnie w kształt przyjemnej dla oka spodniej części "a la żarówka") - w przypadku świetlówek sprawność przetwornika wpływa znacząco na ilość generowanego ciepła.
4. W przypadku dzisiaj dostępnych źródeł LED i świetlówek i technologii  maxymalne ekonomicznie uzasadnione moce na E27 to - ok. 8-12W dla LED-a i 42-60W dla świetlówek kompaktowych.
5. odpowiednik "żarówkowy" dla LED-a i świetlówki OBECNIE przy porównywalnej wydajności (ok. 50-70 lumenów z Wata energii) to zazwyczaj mnożnik (dla uproszczenia) x5, czyli 8-12W LED = ok. 60-80W PRAWDZIWEJ markowej żarówki i 40W -> 175-190W "żarówkowe"
6. i ostatecznie - cena za 40W LED-a o parametrach kompaktowej świetlówki (głównie wydajność bo trwałość dobrych świetlówek to ok. 10-16000h czyli niżej niż LED):
- LED 40W/E27 - cena ok 300 zł .. bez komentarza
- świetlówka kompaktowa 40W/E27 - ok 90 zł

Dla ciekawostki dodam, że sa świetlówki (wprawdzie liniowe) które uzyskują DEKLAROWANY GWARANTOWANY 7 letnia gwarancją 80 000h przy cenie ok. 80 zł (do tego dochodzi rzecz jasna odpowiednia oprawa i układ zasilający) - niestety ze względu na mało dizajnerski wygląd opraw z długimi świetlówkami (może poza technicznymi maniakami dizajnu szkło-metal) pomijam te rozwiązania bo są czyms w rodzaju jednorożca w krainie basni - sa ale mało kto je widział ;)

To że części składowe jakiegos urządzenia kosztują niewiele nie oznacza, że jako myśl techniczna trzeba ją oceniac po koszcie elementów.
Człowiek jako elementy składowe to pewnie kilkaset złotych - w związku z tym przekornie - ile warte jest zycie ludzkie ? ;) - nie można tak do tego podchodzic bo oceniając wszystko co robimy bez głębszego uzasadnienia wyceny czegokolwiek dochodzimy do absurdalnych wniosków, że wszystko co widzimy i robimy jest nic nie warte ... a tak nie jest.
Liczenie BOINCA to .. strata energii? - toz to podważanie podstawowych dogmatów wiary w sens posiadania kompa ;))

Poza - jest jedna cecha świadcząca o "lepszości" jednej świetlówki nad drugą - podana na pudełku lub w karcie katalogowej ILOŚĆ DEKLAROWANCYH WŁAZCEŃ I WYŁACZEŃ - dla Philipsa jest to .. 5000 czyli jak badziew, a EMOS-a - 100 000 cykli - ...
TO świadczy o "maniu" tego pozystorka bo to on wpływa m.in. na trwałość.

Wskazując akurat tego "chińczyka" obcykałem i Osrama i Philipsa i Generala - żaden z nich nie ma w popularnych kompaktówkach (w sensie porównywalnych mocowo i cenowo) takich wyśrubowanych parametrów załaczania - stąd moje zdziwienie jak przeczytałem karty katalogowe.
Rzecz jasna nie mam zamiaru wydawać tyle kasy aby rozebrać kilkanaście kompaktówek aby zaspokoić ciekawośc i przetestować dogłebnie "pokaz kotku co masz w środku" - nie stac mnie na to ;)
#28
Rozmowy nieBOINCowane / żarówki "ekologiczne"
03 Wrzesień 2012, 21:16
Trochę ogólnie - licząc charytatywnie czyńmy to sprawniej - zużywajmy mniej energii aby uzyskac więcej:
- sprawniejszy zasilacz (80 plus z dodatkiem bronze, silver, gold) oznacza lepsza sprawnośc przetwarzania energii sieciowej na energie do pracy podzespołów kompa
- mniej energożerny procek policzy wiecej za mniej (Intele maja tutaj znakomita przewage)
- wydajniejsza ale i mniej zuzywająca energii kartę w przeliczeniu na uzbierany punkt - tutaj Ati na przedzie ...
i inne czasem mniej lub bardziej zbędne urządzenia (jak np. monitor na LED-ach).
A to wszystko za kasę która postaramy sie wydac w jak najmniejszej wysokości ;)
Na co to wszystko? - bo to częśc wiekszej i szerszej świadomości ekologa - optymalne wykorzystanie posiadanych zasobów pozwala poczuć się "uświadomionym" pełniej i dogłebniej niż płytko postrzegane wiązanie się ekologów do drzew za "pasiastego skrzydlaka" którego potrzeby nagle dostrzezono bo ... znalazła sie kasa na "odstapienie" od protestu - żenujący przykład naginania rzeczywistości pod popularne hasełka "ekologów z Sejmu i okolic" - wszystko i tak w imię własnej prywaty ...
Zdobywanie wiedzy na tematy rózne to podstawa świadomej postawy kogos kto chce wydatkować posiadana kasę w jak najmniejszym wymiarze - stąd warto zagłebić sie w technikę bo bez niej trudno odczytac podstawowe informacje  - jak choćby owe 10000h zawarte na opakowaniu świetlówki - a to dopiero POCZATEK wiedzy bez której jakakolwiek rozmowa na temat energooszczędności nie ma sensu.
I dlatego chciałem podzielić sie kilkoma informacjami dot. własnie najczęściej "zużywanych Watów" - czyli oświetlenia.

Ogólnie - wysokomocowe świetlówki kompaktowe z racji kilku usprawnień (po części wynikających z konieczności bo unijne dyrektywy narzucaja pewna "doskonałość" produktu - szczegóły pomine bo chodzi o Kowalskiego czyli nas, który nie wnika w cosinus fi i rzecze "PHI na co mi to...") maja ów współczynnik wyższy co sprawia, że nowoczesniejsze świetlówki o dużych mocach sa "lepsze". Owej "lepszości" nikt nie wyjaśnia bo zazwyczaj potrzeba do tego kilku minut wstepu celem omówienai pewnych wielkości elektrycznych i fizycznych aby słuchający choc w części pojął co to jest w ogóle prąd elektryczny i jak wpływa on na odbiornik (czyli świetlówkę) i jak świetlówka wpływa ... na prąd - bo niestety zgodnie ze znana zasada akcji i reakcji obie wielkości wpływaja na siebie -  im lepszy cos fi świetlówki tym "przyjaźniejsza" współpraca między siecia elektryczną aświetlówka.
A to dopiero wycinek wiedzy - oddychając wprawiamy w ruch całego siebie a nie tylko płuca ;)

Jeszcze raz powtórze co napisałem wczesniej - KOWALSKI NIE PŁACI za całkowitą zużywana moc świetlówki (stąd była info o rodzaju mocy - czynna i bierna) bo o płaceniu za MOC CZYNNĄ REGULUJA PRZEPISY co nie oznacza ŻE NIE MARNOTRAWIMY energii używając świetlówek (umówienie się Państwa z obywatelem o realiozowaniu zobowiązań - ja Ci prąd ty mi kasę oznacza jedynie że owa umowa to kompromis pomijający pewne sprawy) - to że nie KOWALSKI za coś nie płaci nie oznacza, że TEGO NIE MA ;) (jak struś z głową piasku - nie widze nie ma - to tak nie działa w fizyce) - wskazując problem uświadamiamy sobie pewną rzecz - nie musimy nic z tym robic ALE WIEMY ;) a to juz fajna rzecz ...

Sprawa istotna - niestety wszystkie nowinki techniczne kosztują - zarówno Philips Tornado 42W jak i EMOS mają ceny w okolicach 90 zł brutto. Szukając w tym konkretnym przypadku jakiegokolwiek wsparcia w lepszej cenie polecam "zaprzyjaźnić się" z jakakolwiek hurtownia elektryczna lub sklepem elektrycznym z doradztwem technicznym - często mozna wyrwac dużo taniej pewne rzeczy (ja EMOS-a mam po 42,50 brutto). Jesli nas na coś nie stac nie wyrywajmy sie do przodu i na miarę własnych mozliwości kupmy to co jest w danym momencie najlepsze na co nas stać - zachowamy pewna higienę psychiczną ekologiczności" zakupów ale i pewną "dokonałość i oświecenie" że zakup nasz by w pełni świadomy i wart wydanej każdej złotówki.

Sprawa mniej istotna - wiedza z internetu NIE JEST jednoznaczna i ostateczna - wszystkie cenowarki wskazują pewna tendencje produktu i jego ceny - w rozmowie indywidualnej i angażując sie w zakup (ale nie na niby tylko konkretny i widoczny dla sprzedającego) potrzebnych mi artykułów często jestem w stanie wyskrobać od sprzedającego fajne rabaty - stąd internet to ... poczatek sukcesu - kontakt z człowiekiem uważam jak dotąd za najlepszy wpływa na ... wszystko ;) od niskiej ceny na potrzebne mi rzeczy do radości posiadania przyjaciół włącznie.
#29
Rozmowy nieBOINCowane / żarówki "ekologiczne"
01 Wrzesień 2012, 20:38
Ciekawostka z życia żarówek:
1. od dzisiaj zgodnie z którąś tam dyrektywą (jeśli będa konieczne to wskażę;) ) nie można wprowadzac do obrotun tzw. żarówek konsumenckich o pewnych parametrach - głównie chodzi o klase energetyczną.
2. w związku z tą chwilą od wielu lat używam świetlówek kompaktowych (zazwyczaj "tych lepszych") na E27 - poniewaz jestem w tej dziedzinie nieco bardziej oblatany niż standardowy Kowalski zwracam uwage na kilka parametrów dla innych niesitotnych:
- podstawowy - czas działania (podawany zazwyczaj w godzinach - minimum to 10-12000h)
- barwa światła - najlepsza do domu to 2700K (bardzo czesto spotykana symulująca światło niezbyt mocnej żarówki - takie głównie zostaja wycofane) lub dla wybrednych 3000K (barwa "halogenowa" czyli takiej lepszej żarówki dla uproszczenia - częśc z tych będzie dostepna w sprzedaży - maja wysoka klase energetyczna - chyba C lub D)
- ilość właczen i wyłączeń - ten parametr zazwyczaj jednoznacznie wskazuje klasę urządzenia i odpornośc na czeste załaczanie i wyłączanie
- prąd świetlówki przy danej mocy - wskazuje jednoznacznie jakość przetwornicy - zazwyczaj cos fi dla "kompaktówek" o mocy do 7-30W/E27 oscyluje między 0,5-0,7 (czyli dośc niski)
- wydajność świetlna okreslana w lumenach - im wyżej dla danej mocy tym sprawność świetlówki jako całości jest wyższa (wiecej światła z watów pobieranej energii)
Powyższe parametry są łatwo dostępne czy to z kart katalogowych czy posrednio z obliczeń na ich podstawie.
Kraj pochodzenia w zasadzie nie jest istotny bo wiekszośc to PRC lub China - wprost i bez ceregieli.

Pozostałych parametrów bez pomiarów nie da się określić wprost lub jednoznacznie - ktoś kto nie ma dostepu choćby do watomierza czy bardziej dziwacznych urządzeń (jak oscyloskop czy cuś) które mógłby "se wepiąć i se zmierzyć co tam panie piscy" ten musi opierać sie an doświadczeniach czy obserwacja innych.

I tu własnie chciałbym sie podzielic ciekawostka która pojawiła sie u mnie w domciu jakis miesiąc temu:
http://www.emos.pl/zbozi/1520401400-%C5%BCarowka-energo-fs/e27/40w
Energooszczędna 40W świetlówka znanej choć raczej nie z półek marketów ale wśród osób szukających mniej znanych ale sprawdzonych rozwiązań (w tym oświetlenia).
Przechodząc do meritum - świetlówka ma przy mocy znamionowej czynnej 40W prąd 185mA ...
Dla nie bardzo wiedzących co to oznacza dla przykładu podam inną świetlówke klasy "Kowalski":
http://www.oswietlenia.com/zarowka-energooszczedna-osram-dulux-value-mini-twist-23w-107w-e27.html
gdzie przy 23W mocy znamionowej czynnej prąd 230 mA
Z jednej strony EMOS postrzegany jako dystrybutor taniej chińszczyzny (nie zawsze słusznie i nie w każdej kategorii ale o tym może w innym temacie) a zdrugiej znany markowy OSRAM ze świetlówka klasy "Kowalski" czyli standard.

Krótk wykładzik - moc całkowita pobierana z sieci to S=P + Q:
- P - czynna to ta za którą płacimy a która widnieje na opakowaniu świetlówki
- Q - bierna - w przypadku "kompaktówek" głównie pojemnościowa
Moc czynna - P= I (prąd) x U (napięcie) x cos fi.
parametr cos fi w przypadku "kompaktówek" określa jakość układu zasilającego - ogólnie jakośc układu przetwarzającego energię z sieci na energię dostarczaną świetlówce.

Moc bierna nam użytkownikom domowym nie jest do niczego potrzebna JAKO WIEDZA użyteczna - nie płacimy więc jej NIE MA ;)
ALE:
Moc bierna o ile funkcjonuje gdziekolwiek to najczęściej "grzeje przewody" jako moc bezużyteczna, ale mimo wszystko tracona, bo pobierana jako składnik mocy ogólnej, pobieranej przez wszystkie urządzenia o określonej sprawności i zasilane napięciem przemiennym - stąd jako składnik szkodliwy jest przez "energetykę" eliminowana za pomoca wysokich opłat (która postrzegana jest w przypadku nadmiaru przez zakłady energetyczne jako żyletka na ich szyi - szczególnie bierna pojemnościowa - kilkunastokronie droższa niż indukcyjna bo znacząco więcej szkodząca sieci energetycznej niz energia indukcyjna).

i meritum
1. w przypadku EMOS-a moc całkowita pobierana z sieci w trakcie pracy - 0,185 [A] x 230 [V] = 42,55 VA wydajność świetlna 1520 lumenów.
2. w przypadku OSRAM-a moc całkowia pobierana z sieci w trakcie pracy - 0,230 [A] x 230 [V] = 52,90 VA a wydajność świetlna 2680 lumenów.
obserwując te dwie wielkości (moc pobierana plus wydajność świetlna) dochodzę do wniosku że ... "chińczyk" jest przyjaźniejszy dla mnie, mojej instalacji elektrycznej, dla zakładu elektrycznego i ich sieci ... mimo iz nie podpisał konwencji dot. ograniczeń emisji CO2 ... prawda że abstrakcja ;)

Wnioski - albo coś sie rusza w temacie poprawiania sprawności układów zasilających w kompaktówkach albo to rodzynek - wprawdzie świetlówka owa posiada "dupkę" dość dużą aby pomieścic więcej "filtrów" niż zwykłe "małomocowe" niemniej zdziwko ogarneło mnie wielkie az musiałem sie z wami podzielic obserwacjami.
#30
Dyski twarde i pamięci / jaki SSD wybrać ?
23 Sierpień 2012, 17:24
Myśle że to dopiero jak mi się co "zepsuje" - pół roku to za mało bo dysk pracuje sprawnie.
Poza tym zgodnie z polskim prawem sklep 2 lata odpowiada (bo tak sa skonstruowane przepisy dla użyszkodników prywatnych - czyli zakup na fakture detaliczną bądź paragon) pozostałe 3 z 5 lat to musiałbym we własnym zakresie wysyłac na koszt własny do OCZ i podpierając się fakturą zakupu "odzyskać"naprawiony sprzęt.
Historię z reklamacją 3 letnia miałem także z OCZ 500W 9jakieś 1,5 roku temu)- tuz przed terminem upływu 3 lat zaskwierczał i padła jedna z linii - wysłałem do OCZ-a z ksero dokumentu zakupu, wspierając sie wcześniej majlami "że mam zepsute prosze o pomoc" - w rezultacie otrzymałem nówkę a nie naprawiany zasilacz ...
tak więc źle nie ma ;)
#31
Dyski twarde i pamięci / jaki SSD wybrać ?
22 Sierpień 2012, 20:39
Nie odpowiem wprost bo to mój pierwszy "własny" (w sensie we własnym domowym prywatnym kompie - do tej pory montowałem na zyczenie u innych i to zazwyczaj max. 64 GB - od Cruciala przez Samsunga seria 470, Corasaira, A-Date i nawet jakis Revo ale to profi sprzet dla architekta się trafił) SSD i jest nim własnie Vertex 4 ;) - skusiła mnie 5 letnia gwarancja producenta, co może pośrednio świadczyc o pozycjonowaniu serii na tyle wysoko, że nie boja sie dać "głowy" za swój produkt.
Jesli miałbym polecać to ... najtańszy w kategorii danej objętościowej (na purpc-u jest aktualizowany dość ciekawy watek potwierdzający pewne obiegowe opinie) i z dobrym serwisem gwarancyjnym - mnie akurat "nie ruszają" maksymalne transfery bo i tak ich nie zauważam (non-profi SSD w SATA III jest na tyle szybki, że odczuwalnie poprawia satysfakcje z pracy z nim).
Jeśli już konkret to zacytuję przez skopiowanie:
"Od 400 do 500zł
- Intel 330 120GB - najsolidniejsza konstrukcja na kontrolerze SandForce w przystępnej cenie,
- Samsung 830 Series 128GB - bardzo udana konstrukcja własna Samsunga, zdecydowany lider w swojej kategorii
- Crucial m4 (C400) 128GB - bazujący na nowej rewizji udanego kontrolera Marvel jeden z najszybszych SSD na rynku,
- OCZ Vertex 4 128GB - najnowszy dysk na kontrolerze Indlinx Everest 2, wydajny i bez słabych punktów poprzednika"

z czego jak widac nie wybrałem najtańszego ;)
#32
Dyski twarde i pamięci / jaki SSD wybrać ?
22 Sierpień 2012, 20:02
z Vertexem 4 to jest tak - do firmware 1.4 miał transfery jak w opisach technicznych czyli 500(read)/200(write) tak po zmianie FW na 1.5 (niszcząca dane więc kto ma cokolwiek zaleca sie backup ew. obraz i po zmianie FW "instalacje" obrazu ponownie) transfery wg róznych benchmarków znacząco poprawiły zapis i delikatnie odczyt na 530/480 (dla SATA III) co w praktyce oznacza zupełnie "nową" jakość - niestety opisy techniczne nie sa aktualizowane i akurat takie informacje należy "se samemu" odświeżac chcąc konkretnym modelem sie zainteresować. Dysk ma pewną "wadę" - posiada dwa tryby pracy "performance" i "storage mode" - zgodnie z wypowiedziami na OCZ forum jakiegos dobrze poinformowanego "technicznego guru" FW 1.5 wprowadza pewne zmiany w zarządzaniu komórkami dysku mającymi na celu optymalizację dwojaką - optymalne wykorzystanie zapisu w komórkach i dwa takie zarządzanie aby tryb "storage mode" wykonywał sie najszybciej jak to mozliwe.
Ów problem/wada - przy zapełnieniu do 50% pojemności dysku Vertex 4 pracuje w praktyce w trybie "wydajności" - czyli zapis/odczyt sa 530/480 (sata III), powyżej 50% zapełnienia w chwilach "bezczynności" kontroler dba o to aby "przenieść" rzadko używane dane (czyli takie których status "zasiedzenia" informuje kontroler że są "nieuzywane") do trybu "storage mode".
Ogólnie czas pracy kontrolera z owym "przenoszeniem danych" jest własnie na forach poddawany krytyce - tak naprawde nikt chyba nie zrobił dokładnych testów w jakichs sensownie kontrolowanych warunkach aby jednoznacznie stwierdzić że dysk ma takie a nie inne osiągi w konkretnych zastosowanaich. To troche tak jak z pomiarem prędości maksymalnej samochodu kombi - zazwyczaj siedzi kierowca z paliwem i pędzi na autobahnie aby określić jaki jest "over", z bagażem juz taki chojro nie jest - masa latająca po samochodzie powoduje co najmniej dziwne jeśli nie niekontrolowane zachowanie samochodu na drodze - stąd trudno określać jednoznacznie jaks amochód szybki jest bez okreslenia warunków brzegowych.
Problem z Vertexem 4 taki że nikt nie wie (bo OCZ nie ujawnia)na jakich zasadach następuje przechodzenie z tryby wydajnościowego na tryb składowania i jak ile czasu trwa taka praca dysku.
Ogólnie mam 128GB od pół roku - na nim system, BOINCA, kilka gierek, Relux i jakiś program do CADA - zajęte nieco ponad 60% - podczas normalnej pracy (wiadomo, oprócz Boinca liczącego sie od rana do wieczora w tle trzeba cos policzyc aby zarobić) i czasem przerzucania kilkunastu GB naraz co kilkanaście/dziesiąt minut (w CAD-zie bądź Reluxie projekty zajmują 2-4 GB i czasem kolejne wersje projektów sa odtwarzane wstecz  aby zoptymalizowac i doszlifowac projekt po wstepnej analizie co wiąże się własnie z odtwarzaniem starego i zapisywaniem nowego) i NIE ODCZUWAM spowolnień na tyle istotnych abym miał wrażenie pracy z dyskiem HDD bądź z mieleniem w pamięci SWAp na dysku HDD (co wiąże się zazwyczaj z doczytywaniem i spowolnieniem a anwet postojami w pracy czy obliczeniach).
Ogólniej - skok z HDD na SSD to głównie "gwałtowność" reakcji systemu na zapytanie "myszą i klawiszem" poczas pracy z plikami przekraczającymi wielkość aktualnie używanej pamięci (8 lub 12 GB - zależnie od projektu dorzucam do 8 kolejne 4 ;) lub je zabieram) - jest zdecydowanie szybciej i wygodniej - czas pracy jest płynniejszy i mniej rwany czekaniem (kiedys na HDD zazwyczaj od krótkich zauwazalnych drgnięć do kilkunastusekundowych - teraz praktycznie tego nie ma) na reakcję wywołaną "kliknięciem".
I na koniec dodam że dodatkowym dopalaczem dla SSD jest buforowanie najczęściej uzywanych danych za pomoca programu FANCY CACHE 0,8 (firmy RomexSoftware obecnie wersja beta - wersja dla dysku) - jest on swoistym "keszem" który znacząco poprawia wydajnośc dla czesto uzytkowanych danych - u mnie poprawia czasy w losowym dostępie do danych czasem nawet kilkunastokrotnie (wg benchmarków bo w praktyce widze jedynie efekt - zamaist kilu sekund na "doczyt" czegoś po prostu .. MAM te dane i jade dalej).
Rezerwuje toto w pamięci RAM określony obszar (u mnie 1-2GB) i na bieżąco monitoruje co w danej chwili jest najbardziej "przydatne" - czyli taki inteligentny "bardziej" RAMDYSK z funkcjami aktywnej pomocy w doborze tego co mi najbardziej potrzebne ;)
#33
Ciekawostki / Twój operator telefoniczny patrzy
20 Sierpień 2012, 00:43
Przekazu danych zastrzec nie można bo to odbywa się wyżej niż umowa ALE można sprytnym mykiem zablokowac i ZAPŁACIĆ niewielka kwotę doliczaną do abonamentu aby SMS-y pokroju pizzy nie przychodziły. Na podstawie takiego wpisu w umowie plus opłata po 6-miesiecznych roszczeniach w tym 4-mesiące rozprawy sądowej (sprawa cywilna wytoczona z mojego powództwa) jako zadośćuczynienie otrzymnałem zwrot kosztów abonamentu za ten okres plus nowego telefona Galaxy SII (bo akurat nie ide z duchem czasu). Kwestia umowy - rzecz jasna nie dotyczy ona tych najtańszych bo tutaj mercedesa w cenie malucha sie nie otrzyma (chyba że znaczek ze złomu)
#34
hehe - każda archeologia jest śmieszna - czy to sytuacji obyczajowej "waciaków, walonków i beretów z antenką" z czasami dzisiejszymi czy też innych wykopalisk sprzed kilku lat ;)
Świadomość ludzi co do posiadanego sprzętu plus ew. zamiany "na cos lepszego" rosnie proporcjonalnie do nabywanej wiedzy, rośnie wtedy równiez wybredność w doborze - tutaj niestety rosną i ceny zakupu bo zazwyczaj nawet towar z drugiej ręki jest na tyle "chodliwy" że mimo upływu czasu "trzyma cenę" - vide "niemieckie samochody" ;)
Stad prosta odpowiedź - może pytający takową informację zdobył i wie - kiedyś "bronzów i silverów z osiemdziesiątka" (sprawności wg dizsiejszych procedur 80+ klasy brąz srebro złoto) nie było ale lekki zasilacz to był badziew a ciężki "Sziftec 350 z aktywnym PFC" to była klasa - wtedy "Megatron Lux" to było cos kole 60-75% przy 2/3 znamionowego obciążenia (dodatkowo bez zabezpieczeń przezciążeniowych czy zwarciowych) a Chieftec 350W osiagał 80% więc ... nie ma źle ;)
Co zas do sprawności w ogóle zasilaczy impulsowych - począwszy od zwykłych "zasilatorków" do telefonu przez zasilacze do LED-ów, zasilacze typu UPS (klasy róznej - od maleństw do mocarzy z bateriami liczonymi w "megawatogodzinach" ;) ) czy tez specjalizowanych dziwadeł do pracy z elektroniką precyzyjną - tutaj sprawność jest tym "prawdziwsza" z tym co podaje producent im ów "zasilator" jest "bardziej markowy" i producent bardziej eksponuje ów parametr - i w przypadkach ekstremalnych dochodzi do lekko ponad 90% a i to przy dość wąskich parametrach poboru mocy (dla przypomnienia zasilacz komputerowy posiada wiele linii zasilających np. 5V i 12V - obciążalnych w różny sposób co wpływa na ogólne pojęcie sprawności zasilatora - zależne od obciążeń w tzw. znamionowym przedziale mocy użytkowej ;) ).
Sprawności ekstremalnie wysokie są najłatwiej osiagalne w urządzenaich dedykowanych z jednym torem prądowo-napięciowym pod konkretne urządzenie - najmniej zmiennych parametrów uzytkowania pozwala na bardzo dokładne dopasowanie elementów przetwornikowych do odbiornika ...
Co zaś do okreslania klasy sprawności energetycznej A,A+ i wyżej i zalezności cenowych to w praktyce nie odzwierciedla jednoznacznie "oszczedności" wynikajacych z różnicy między kolejnymi coraz wyższymi klasami - juz A+ i A++ cenowo i ekonomicznie są co najmniej "smiesznie zawyzone" - tutaj w dekiel wali nas "ekooszołom" który twierdzie że drożej=lepiej.
Z praktyki własnej wiem że nie wystarczy napis A+ (przykłady chińskiego badziewia ze znakiem dopuszczenia do obrotu sprzetu NIE SPEŁNIAJĄCEGO ŻADNYCH norm europejskich znam z własnego podówrka) - tutaj konieczna byłaby rzetelna informacja producneta przekazana sprzedawcy/handlowcowi który w sposób prosty  i jasny przedstawiłby kupującemu. Niestety oszczędności na wszystkim przez producentów i sklepy skazuja nas na "sklep idiotyczny" z ekstremalnie uczynną załogą ("se Pan kupi i se Pan poczyta instrukcję bo ja nie wiem) gdzie wśród załogi sprzetu znajdzie sie może jeden pasjonat ale akurat w trakcie naszej wizyty zajety pracą na magazynie przy rozwozie towaru wózkiem (bo jako jedyny wie jak działa pojazd zwany paleciakiem) ...
Efektem pracy sprzedających jest zazwyczaj kupowanie w ciemno przez Kowalskiego czegokolwiek co ma A+ ...
Przykładem jest "przywiązanie ludzi do kuchenek grzejnych i nie zawracanie sobie głowy indukcyjnymi - tutaj klasa A+ dla płyty grzejnej (sprawnośc układu z "prądu do garnka" - ok 50%, cena z atakie cos do wbudownia ok. 600 zł)) w porównaniu z indukcyjną (sprawnośc z prądu do garnka - 90+, cena za cos do wbudowania ok. 1200 zł) to klasa Z - zasada działania obydwu jest diametralnie inna, efekt ten sam a zuzycie energi połowe niższe dla indukcyjnej - róznice cenowe w produktach wprawdzie dwukrotne ale przy optymalnym wyborze zwrot kosztów  potrwa akceptowalne 2 lata - potem juz mamy "za darmo").
rzecz jasna skalkulowanie co sie komu bardziej opłaca i dlaczego to kwestia znajomości technicznej danego tematu i umiejetności krótkiego, łatwego i przejrzystego wyjasnienia kupującemu zawiłości zuzycia energi od koloru ściany i dizajnu mebli ;).
Z obserwacji własnych wiem że dobrze wyszkolony handlowiec techniczny majacy poukładane w głowie to ...zazwyczaj albo dyrektor lub kierownik działu - ci niestety nie zajmują sie praca z klientem - awans poziomy z lepsza płaca w Polsce neistety nie istnieje - tylko pionowy ;).
A abstrakcja dla mnie jest to że najlepiej  na rzeczy zna sie Pan Heniek z magazynu (bo on tu pracował 30 lat , złamał zeby i wie wszystko bo nawet dyrektor do niego przychodzi sie zapytac o rózne takie ale wie Pan .. stary jest ;) )
#35
Komputery / Problem z komputezem
19 Luty 2012, 23:20
Jesli pytasz co jest że mając na pokładzie 8GB a program (nie wiadomo jaki windows czy inne badawcze ustrojstwo) pokazuje Ci 3,5 GB oznacza to jedno - masz zielone pojęcie o swojej maszynie.
Przyczynkiem niebieksiej padaczki może być wszystko - począwszy od przegrzewających sie wskutek zakurzonych do granic wytrzymałości sprzętu elementów (kurz na radiatorze karty lub proca) a tym samym gigantyczne temperatury elementów, po jakieś składowe po starych programach źle odinstalowanych czy kolidujących ze sobą bibliotekach.
najsprytniej byłoby sczytac kod bluskrina i dojśc co powodem smerfośmierci kompa ale ... padniesz na kodach więc zacznij może od czyszczenia sprzetu - czesto tu leży przyczyna:
proc nie powinien miec wiecej niż 65 stopni w stresie non stop, a karta 95-100 st. - powyżej problem restartów może byc czesty.
Kolejnym elementem może być słaby zasilacz który będąc zasyfiony i za mocno obciązony nie trzyma  prawidłowo napięć i któryś z elementów nie dostając papu o właściwych parametrach dostaje czkawki i wywala bład.
Kolejnym i nie ostatnim mogą być zatarte części ruchome - wentylaory - które wymuszając przepływ powietrza zapewnic powinny właściwa temperaturę podzespołów - zatarte nie działające powodują przegrzewanie a temperatura padaczke niebieską ...
Poza tematem - przy win 32-bit z odpowiednim programem można łyknąc pozostała pamięć i korzystać z niej tak jakby system ją posiadałą - np. korzystając z Vsuite Ramdisk utworzyć Ramdysk który ma opcje wykorzystania niedostępnych dla Win 32 bit pamięci i stworzyć Plik Stronicowania (zamiast na dysku) - Vsuite ma chyba tylko do 4GB  wwersji free - ale powinno wystarczyć do "obsługi 8 GB.
#36
W całości ...  :boing:
#37
Wizytówki / Mociumpel
19 Luty 2012, 22:56
10 000 000 stukneło w całości - 19.02.2012
#38
Przebrnąłem po raz kolejny przez całe 14 stronicowe od zalążka idei do smutnego finału podsumowań każdej ze stron - jak napisał PanStaszek "idea słuszna ale atmosfera nie ta" - pomysł z założenia rozwijał się przyjemnie do relacji chłopaków z wyjazdu z Poznania ale potem coś się po stronie PNT "skrzywiło" i moim zdaniem zaproponowali zbyt twarde - JUŻ NATYCHMIAST co wywołało u niektórych "bopków" apopleksję i anarchistyczny odwrót - ja też jestm na NIE - jest nas więcej, sądząc po tym co oglądam na forum, jesteśmy bardziej otwarci na "normalność" Boinca jako zjawiska (a nie tylko pogoń za punktem). Brakuje nam tego pałera, który maja GPU i PNT ale sądząc po wypowiedziach to "pogania ich i uskrzydla" tak naprawdę przyziemna moc ich komputerków - przypomina to bardziej upojenie mocą jako narkotykiem niźli realistyczne zwyczajne normalne otwarte i ... przyjazne? "podniecanie się" pomocą projektom które czekaja na nasze obliczenia. Swoją drogą - naszą drogę do "pałera" upatruję własnie większej świadomości jako społecznośi - datki niektórych prędzej czy później spowodują że .. serwerownia z MOCĄ u któregoś z Nas stworzona jako kolejny SKB@P xx będzie tym co piękne w społeczności - z rąk wielu jeden wielki MOCny sukces (czyli serwerownia do BOINCA) który nie będzie wymagał niczego innego jak jedynie aktualizacji raz na jakiś czas (wymiana sprzętu) celem podtrzymania rosnących ambicji co do POINTSÓW a my .. liczbą uczestników podtrzymamy życie projektów mniej punktodajnych ale wcale przez to niezgroszych ...
#39
Jak napisał Aegis - Boinc to dobrowolne oddanie swojej kasy na cele, które jak wierzymy służą lepszej sprawie. Wiary wycenić sie nie da, czas nasz natomast i poświęconą energię z gniazdka a i owszem - zazwyczaj jest to kilkanaście/kilkadziesiąt złotych miesiecznie dla średniozaangażowanego fanatyka idei Boinc. Ktoś kto tego nie rozumie powinien uprawiać "charytatywkę" w sposób bezposredni np. z Orkietsrą Światecznej pomocy lub dając Rumunowi kasiorę do łapki WIERZĄC w obu przypadkach (daję 5 zł, że wiara w Rumuna jest wątpliwa ale .. co komu do MOICH 5 zł) że idzie na cel szczytny - znaczy na poprawę czegokolwiek - co ów dar 5zł miałby poprawić.
Zaś Ci którzy wątpią, bądź chcą kasiorę niech trzepią Bitcoin-a gdzie i tak wiadomo, że robią ludzi w balona ale sa tacy co chcą WIERZYĆ, że ich pointy są coś warte.
Krótko - Boinc to miejsce dla "naiwnych" którzy mając czas i potrzebę chcą pomóc dając charyatywnie ile się da aby pomoc okazać tym którzy się po nią zgłosili robiąc dany projekt - i tyla.
#40
i tak powstał B@P@T ...