cyfrowy podpis wtyczek w Firefoxie

Zaczęty przez Ufol, 20 Lipiec 2015, 23:46

Ufol

Konkretnie problem przedstawia się następująco;
Odpalam lisa pod siódemką x64 i próbuję dodać wtyczkę, choćby epub readera, aby czytać książki bez żadnych zbędnych instalek zaśmiecających kompa. Dotychczas żadne konflikty się nie pojawiały a tu proszę. Firefox krzyczy, że nie może zainstalować dodatku, ponieważ podpis cyfrowy nie został zweryfikowany. Reinstalacja przeglądarki nie pomaga, przestawianie jej także nie skutkuje. Jak wyłączyć to, piiip, zabezpieczenie?

necavi

A to nie jest tak, że tak ma być w najnowszej wersji liska?
Zainstaluj starszą wersje, wyłącz aktualizacje i sprawdź. Wiem, że to cokolwiek dziwne rozwiązanie, ale Mozilla przegina z uszczęśliwianiem ludzi na siłę, mnie wkurzyli z obowiązkowymi zmianami w wyglądzie kilka wersji wcześniej.

Gratuluje 1000 posta na forum  :parrrty:

Troll81

Ja siedzę na Lisku28 bo nowsza wersja mnie wkurzyła. Jakbym chciał żeby lisek wyglądał jak chrome to bym sobie zainstalował chrome ;D

krzyszp

A ja mam najnowszą wersję liska + Classic Theme Restorer i  mam zalety nowej wersji + stary wygląd...

A co do wtyczek i podpisów... Tak ma być, bo autorzy wtyczek lubią je sprzedawać spamerom i oszustom, a mozilla wychwytuje takie zagrania i blokuje złodziei...


Należę do drużyny BOINC@Poland
Moja wizytówka

Ufol

Ciężko będzie mi to przeskoczyć, tak wnioskując z porad zacnych Kamratów. Jak napisałem powyżej, reinstalacja nic nie pomogła, np. na wersję 3.6, świetnie współpracuje z Nvda. Gdzie lis trzyma ustawienia? Przy desinstalacji usuwam wszystkie foldery z mozillą w nazwie i wciąż pamięta to swoje ustawienie, zabezpieczenie, które wybitnie zatruwa mi sieciowy żywot.

Troll81

ale dlaczego nie mogli zostawić wyglądu liska w spokoju, tylko dali ciulowy wygląd (niczym nie różniący się od chrome) i teraz żeby lis wyglądał normalnie trzeba instalować nakładkę. Równie wielki bezsens jak spartolony UI w Windows 7.

Konia z rzędem temu kto odkryje dlaczego microsoft usunął taką funkcjonalność jak sumowanie wielkości plików w pasku stanu. Działa do iluś tam plików a potem (nie wiadomo po ciul) wyskakuje tam info "więcej szczegółów" co daje to samo co prawoklik.... którego właśnie chciałem uniknąć. Oprogramowanie tego badziewia zajęło więcej energii niż pozostawienie starej funkcjonalności. Do tego stopnia że zainstalowałem Classic Shell :D A potem się dziwią że kupa świata nadal siedzi na XP. A pomysł z Kaflem jest już w ogóle poroniony. O ile na Tabletach czy smartfonach ma to sens o tyle na PC to pomyłka zupełna. Ba, wpychają to na siłę nawet do systemów serwerowych.

Ufol

Winda ewoluuje w fatalnym kierunku, jeśli idzie o czytelność gadaczową. Xp było optymalne a następne wersje to totalny zjazd. Nie zamierzam opisywać szczegółów, bo trwałoby to przysłowiowe wieki. Niestety to samo można powiedzieć o Firefoxie. Udźwiękowieniu te nowości nie sprzyjają a na dodatek program chce myśleć za użytkownika, czego nie znoszę. Twórcy zadecydowali, jakie wtyczki wolno mi instalować. Ponoszę ryzyko, przecież ja będę stratny, jeśli odpalę trefny dodatek. Poszperam jeszcze w necie, ale, z tego co odnalazłem dotychczas, to marne szanse na ominięcie tego debilizmu pt. weryfikacja podpisu cyfrowego.

Mat

Próbowałeś szperać w about:config, na przykład pod hasłami "sign"? Mozilla bardzo wiele... potencjalnie niebezpiecznych dla szarego Kowalskiego ukryła za groźnie brzmiącym komunikatem, wiec może tam coś jest?

Zerknij na przykład w internetach na opcję dom.mozApps.signed_apps_installable_from ( z configu), bo ładnie brzmi i może zerknij na artykuł Numer 1 i Numer 2.

Troll81

A przeglądarkowe klony liska? może seamonkey da radę?

Ufol

Wynalazek podpowiedziany przez Trolla daje radę ze ściąganiem wtyczek bez problemu, zatem źródło kłopotów tkwi w Firefoxie, nie potrafię dokładnie podać gdzie. Po kompletnym odinstalowaniu lisa, za pomocą Revo Uninstallera Pro, świeża przeglądarka także krzyczy, że nie pozwoli bez podpisu i koniec dyskusji! Dogadali się z mikroszitem, czy jak? Tak jeszcze sobie dumam o użyciu windy w trybie awaryjnym, ale to takie wolne i puste myśli. Skoro klon dodatki ciągnie, to ograniczenie wbudowano w samego Firefoxa i umarł w butach. Kretyni ostatni, wprowadzili zmianę, której w żaden sposób nie można cofnąć. Nawet zdeterminowany użytkownik musi przyjąć do wiadomości, iż jest ostatnim tępakiem, skończonym durniem i jedynie Mozilla zdoła go oświecić.

cp

Może tu znajdzie się rozwiązanie obejście problemu (Developer edition)

A przy okazji cieszę się, że nie aktualizuję FF powyżej wersji 28 oraz od jakiegoś czasu gdzie mogę, to przechodzę na Seamonkey-a właśnie. Kierownictwu projektu FF od dawna należy się parafraza klasyka: "Nie podążajcie tą drogą!"

P.S.
Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. O ile dobrze zrozumiałem, deinstalacja i downgrade do jakiejś starej wersji nie rozwiązały problemu. Co najmniej dziwne.

Ufol

Gdzieś sobie to ograniczenie zachował i to skutecznie. Ja nie potrafię go odnaleźć i usunąć tej blokady. Żadne, nawet dokładne wymiany wersji na starsze, nie skutkują.

necavi

Może gdzieś w systemie siedzi "plik rozpoznawczy"?  Spróbuj na wirtualnej maszynie.

Troll81

a może po odinstalowaniu usunąć wszystko co ma w nazwie firefox albo mozilla z dysku??

Która wersję instalujesz jako "starszą" ?? może firefox zaraz po instalacji updejtuje się do nowszej wersji? Masz wyłączoną automatyczną aktualizację?

Ufol

Seamonkey się nie pluje, więc jakiś wybór mam, w ostateczności przesiądę się na tamtą przeglądarkę. Skoro nawet Revo Uninstaller nie znalazł tego śmiecia, to ja się poddaję. Próbowałem dziś znaleźć rozwiązanie. Przeszukiwałem sieć ponad trzy godziny, bez rezultatu. Kasowałem wszystkie katalogi mozillowe, dokonując zamiany na wersję 3.6, którą preferuję, bo dobrze się udźwiękawia. Oczywiście aktualizacje wyłączyłem, tego posta piszę pod 3.6 a szlaban na wtyczki nawet nie drgnie. Stawianie maszyn wirtualnych to gra niewarta świeczki. Skoro Seamonkey działa, to pewien jestem, że sam lis coś zapisał w rejestrze, aby domagać się owego cyfrowego podpisu, także w oficjalnych wersjach typu portable. Piratów rzecz jasna przepisy i regulacje nie dotyczą, lecz pojawia się problem pt. szemrane rzeczy w środku. Avg nie wyje, ale to jeszcze nie stanowi gwarancji, że ktoś nie podłożył tam świni. Podejrzewam, że opcję jakoś da się wyłączyć przez ustawienia ukryte, tj. wpisujemy about:config w pole adresu i wysypuje się masa drobiazgowych ustawień. Tam jednak szukać na razie nie zamierzam. Gdyby było to tak proste, to już dawno jakiś kamrat napisałby co i gdzie wpisać, żeby komunikat i bariera znikły. Wyzwanie niczym w amerykańskim filmie, odczytanie przekazu obcych, czy inne takie pierdoły. Jankesom zawsze się to udaje, żaden szyfr im się nie oprze a mnie lisek chytrusek wykiwał. No cóż, bywa czasem i tak.

cp

Tak z czystej ciekawości - nawet zainstalowanie FF developer edition nie pomogło? Jeśli tak, to może warto zgłosić problem do Mozilli. A na razie miłego surfowania Seamonkey-em

Troll81

Powiem tak. Zajrzyj na support mozilli https://support.mozilla.org/pl/kb/pomoc-spolecznosci i opisz dokładnie problem. Oraz opierdziel z góry na dół :D byle kulturalnie.