Weźcie się nie rozpędzajcie, bo zaraz nam komisję śledczą naślą.
A teraz na poważnie. Powiedzcie mi czy dobrze rozumuję:
1. Oszukiwania nie było: nigdzie na stronie FreeHAL@home nie było informacji, że nie wolno uruchamiać jednocześnie więcej niż jednej kopii aplikacji.
2. Złamania regulaminu projektu nie było: Tobias zabronił korzystania ze zmodyfikowanych klientów dopiero po fakcie.
3. Złamania zapisów licencji GNU GPL nie było:
a) można założyć, że wszystkie osoby które dostały od TJM zmodyfikowaną wersję klienta, wiedziały na jakiej licencji jest rozprowadzany oryginalny klient. Co więcej prawdopodobnie klienty te zostały wrzucone do katalogu BOINC, w którym znajduje się plik z licencją
b) kod źródłowy modyfikacji nie został załączony do binarki, ale można założyć, że TJM udostępniłby go na żądanie osób zainteresowanych (co zresztą uczynił). Licencja GNU GPL nie wymaga, aby publikować kod źródłowy do każdej zmodyfikowanej wersji oprogramowania. Wymagane jest jedynie udostępnienie go na żądanie.
c) dystrybucja nie miała charakteru publicznego, lecz odbywała się w ramach zamkniętej społeczności
4. Nawet gdyby zapisy licencji zostały złamane, to oprogramowanie nie staje się przez to nielegalne. Nadal można z niego korzystać. GNU GPL traktuje bowiem o obowiązkach rozprowadzającego oprogramowanie, nie zaś o tym, czy korzystanie z oprogramowania jest legalne, czy nie.