Przecież projekty naukowe nie losują sobie "czegokolwiek" (np. nie dokonują losowania prostego bez zwracania na trywialnej przestrzeni 49-elementowego zbioru z rozkładem jednostajnym = Duży Lotek). Stosowane metody probabilistyczne to już jest wyższa matematyka
Daruj sobie epatowanie wielkimi słowami. Probabilistyka to w uproszczeniu rachunek prawdopodobieństwa, który znamy ze szkoły podstawowej (teraz pewnie ze średniej). A w losowaniu wystarczy przypisać wariantom różne wagi i takie zadania potrafiły rozwiązywać ruskie kalkulatory już ćwierć wieku temu.
Zwolnij trochę, O.K.? Po pierwsze, proszę nie tym tonem.
Po drugie, wciąż piszesz nie na temat. Piszesz o Lotto i czynisz mało zawoalowane zarzuty projektom naukowym i całej gałęzi nauki. Jednocześnie uparcie nie odpowiadasz sobie na pytanie skąd wiesz co losować, jak i po co.
Projekty nie biorą losowania z kapelusza i tutaj matematyka potrafi być bardzo nietrywialna. Musisz wiedzieć co i jak losujesz - a więc musisz umieć sprowadzić problem do odpowiedniej postaci i jeszcze obliczyć to, co rzeczywiście chcesz obliczyć. Ogólnikami piszę celowo, bo problemy korzystające z tych metod są różniste.
Po trzecie, ale to na boku, nie wiem co masz na myśli pisząc o probabilistyce, ale chyba nie doceniasz możliwej skali zagadnień. "Probabilistyka to w uproszczeniu rachunek prawdopodobieństwa, który znamy ze szkoły podstawowej" to takie samo zdanie, jak "całkowanie stochastyczne to takie samo dodawanie, które znamy z przedszkola". A więc, generalnie co do zasady to tak jest

- tylko jakoś poziom komplikacji jest inny i ja np. nijak nie pamiętam jak się wyprowadza całkę Itō po procesie stochastycznym i sobie nie pocałkuję. Probabilistyka to duża i zaawansowana gałąź matematyki i obejmuje bardzo wiele zagadnień. Podobnie, z tego co robiłem, widziałem i pamiętam (bo nie siedzę w tym temacie) także metody numeryczne/symulacyjne wcale nie muszą być takie banalne. Już sam fakt, że masz do czynienia z
procesem wiele zmienia.
I tak, co do zasady Metoda Monte Carlo jest aż śmiesznie trywialna, samo jej wprowadzenie może też... tylko całokształt problemu może być bardzo niefajny.
Po czwarte wreszcie, chyba przesadzasz jeśli chodzi o złożoność obliczeniową. Rosetta@Home bierze 90 TFLOPS i krzyczy, że jej mało. Ruskie kalkulatory mogłyby nie podołać.
Po piąte i ostatnie, nijak nie odniosłeś się do źródeł, które Ci podesłałem, i moich argumentów.
nie jestem żadnym ekspertem w tej dziedzinie
I na tym poprzestańmy, bo w Internecie nigdy nie wiesz kogo masz za przeciwnika. Nie zawsze jest nim idiota.
Nie wiem cóż to za przytyk. Natomiast za zasadne uważałem i uważam ostrzec, że w dziedzinie metod symulacyjnych w praktyce
jestem laikiem. Natomiast kiedyś widziałem co nieco i nie potrafię przejść obojętnie wobec sytuacji, gdy ktoś z kapelusza rzuca, że symulacje można od ręki zastąpić Toto Lotkiem.
Więc skoro umiesz, to zastąp.
Jeśli nie, proszę sklaryfikuj się o co Ci właściwie chodzi.
Na razie Twoje wpisy w moim osobistym odczuciu stawiają pod znakiem zapytania jakość liczonych przez nas projektów (ba, wręcz sugerujesz, że to zwykły szwindel), a wśród znawców zagadnienia jakość tego forum - a do tego zniechęcają do liczenia tych projektów.
Oczywiście, w moim przekonaniu każda krytyka jest mile widziana (i sam się takowej parę razy dopuściłem) - ale pod warunkiem, że jest uzasadniona. Ja swoją krytykę Aqua@Home chyba uzasadniłem, ale Twojego uzasadnienia nie rozumiem.
W stopce piszesz, że wspierasz projekty naukowe. Wnioskując przez dopełnienie - te, których nie wspierasz, nie są naukowe?
Takie wnioskowanie nie jest logicznie uprawnione.
Niczego takiego też nie napisałem.
Jednakże pisałem, dlaczego obecnie nie liczę Aqua@Home albo SETI.
Mimo, że realizują programy naukowe prowadzone w ramach uniwersytetów stanowych czy krajowych?
Napisałem
naukowe, a nie
akademickie. Różnica jest znacząca.
Ponadto, skoro jak pisałeś znasz projekty to wiesz, że POEM, który liczę, prowadzony jest przez niemiecki instytut naukowy, a PrimeGrid jest (o ile mi wiadomo) prowadzony przez grupkę entuzjastów.
Pozdrawiam i przepraszam wszystkich czytelników za tak długą wypowiedź.
