Książki co polecacie/odradzacie, ulubione, autorzy

Zaczęty przez sknd, 15 Sierpień 2011, 09:41

Tomasz R. Gwiazda

CytatJa ostatnio wróciłem do klasyki fantasy i czytam nowe wydanie (nowe tłumaczenie) Czarnej Kompanii Glena Cook'a, jest to naprawdę kawał epickiej opowieści o oddziale najemników... (i tak mógłbym długo :) )

mow mow, zaciekawiles mnie

Troll81

Moja lepsza połowa to czyta i chwali sobie :D

migawron

#82
Czarna Kompania to cykl oryginalnie składający się z 10 tomów, obecnie wydany w 4 grubych księgach (800-1000 stron) opisujący grupę żołnierzy najemnych walczących po stronie tego, kto najlepiej płaci. Świat w którym dzieje się akcja jest pełen magii, zarówno złej jak i dobrej, bohaterowie są opisani bardzo sugestywnie, nie są czarno-biali i jednoznaczni. Narracja jest początkowo prowadzona z punku widzenia jednego z członków oddziału (lekarza zwanego Konowałem), później z biegiem czasu nieco się to zmienia. Osobną kwestią jest sprawa humoru, czasem równie czarnego jak tytułowa Kompania :) Nie chcę opisywać fabuły, gdyż po pierwsze zajęłoby to zbyt dużo czasu, a po drugie nie chcę Wam psuć zabawy.

Generalnie - wielowątkowa, epicka opowieść, pełna zwrotów akcji, kluczowych momentów, zaskakujących rozwiązań, po głębszym zastanowieniu walczy u mnie o palmę pierwszeństwa najlepszej fantasy ever z Władcą Pierścieni oraz Wiedźminem.

edit: link do wiki z paroma informacjami (nie sprawdzałem rzetelności ani kompletności tych danych)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_Kompania



AL

No nie powiem, chyba się też zainteresowałem. Natomiast od ostatniego wpisu w moje rączki wapdły:
1.Książę Mgły - by Carlos Ruiz Zafón - jedna z pierwszych (o ile nie pierwsza) powieści tego autora, skierowana w założeniach raczej do młodzieży w rzeczywistości nadaje się dla każdego. Niestety odnoszę jednak wrażenie, że jeśli ktoś przeczytał "Cień wiatru" tego autora - to tak jakby przeczytał wszystkie książki tego autora. Wcześniej czytałem jeszcze jego "Marinę" i jak dla mnie wszystkie są na jedno kopyto z czego "Cień wiatru" zdecydowanie najlepszy.

2.W księżycową jasną noc - by William Wharton - prezent urodzinowy od żony. Przyznam się szczerze, że do tej pory jakoś tak się złożyło, że nie czytałem nic tego autora, widziałem jedynie ekranizację na podstawie jego powieści ("Ptasiek"). Po przeczytaniu tej książki widzę, że to był błąd. Książka była naprawdę świetna, co za klimat i realizm, dla mnie to taki jakby trochę "Szeregowiec Ryan" w wersji książkowej. Gorąco polecam.
PS. Teraz dla porównania szukam ekranizacji tej powieści.

Ufol

Kończąc opis o Thorze Heyerdahlu trzeba jeszcze wspomnięć:
" z kontynentu na kontynent " - dowody na transoceaniczne podruże przed Kolumbem.
" zazielenił się świat siódmego dnia " (a)
- To książka wielowątkowa. Większą część zajmują wspomnienia zwłaszcza z pierwszej w życiu ekspedycji na Polinezję. Ponadto sporo wiedzy przyrodniczej i filozoficznych refleksji nad rozwojem życia i jego różnorodnością.
Co do wiedzy astronomicznej starożytności, to mogła ona pomódz w nawigacji. Tamte cywilizacje, wiedziały moim zdaniem więcej, niż nam się wydaje. Symboliczną zagładą tamtego świata było spalenie biblioteki w Aleksandrii w 391 r. Ale dosyć o cywilizacjach, bo zaczynam się rozpisywać. Zaproponuję coś w tej tematyce:
Marian Bielicki
" zapomniany świat Sumerów " - Książka dla tych, którzy o Sumerach nie wiedzą absolutnie nic a chcieli by poznać ich życie, zarówno odświętne jak i codzienne.
Przeważają wśród nas sympatycy fantastyki, zatem coś w tamtych okolicach:
Harrison Harry, Stover Leon
" Stonehenge zagłada Atlantydy "
- Kreteńczycy i Mykeńczycy walczą o wpływy na Wyspach Brytyjskich, skąd pozyskują cynę. W Europie z wyjątkiem Grecji trwa epoka kamienna. Pojawiają się także wątki egipskie i fenickie. Nie chcę pisać zbyt wiele, aby nie zepsuć doskonałej fabuły. Atutem powieści jest
także wysoki poziom realizmu historycznego. Nie należy jej oczywiście traktować jako źródła wiedzy akademickiej, ale autorzy starają się oddać klimat epoki.

migawron

HAAA, zapomniałem jeszcze o jednej pozycji, a w zasadzie o 3, bo to trylogia. Ostrzeżenie - nie siadać do lektury bez kilku(nastu) godzin wolnego czasu gdyż wciąga jak jasny gwint. O czym mówię? MILENNIUM Stiega Larsona. Doskonała historia kryminalna, jeśli ktoś nie czytał to polecam



Ufol

Herbert George Wells
,, Wojna światów ,, (a) – Inwazja Marsjan na Ziemię. To klasyka fantastyki naukowej, Wells był jednym z pierwszych twórców tego gatunku.
Jak to możliwe, iż nie pojawił się tu Sergiusz Piasecki, już nadrabiam zaległości:
,, Kochanek wielkiej niedźwiedzicy ,, (a) – Opowieść o polskich przemytnikach z polsko-radzieckiego pogranicza w latach dwudziestych. Piasecki to kresowiak z krwi i kości, mieszkał tam, czuł ten klimat, dlatego jego książki są tak prawdziwe. Po wojnie popadł w zapomnienie, ponieważ był nieprzejednanym antykomunistą. Przed 1939 rokiem jego powieści były bardzo popularne. Nie chcę zdradzać konkretów z przemytniczego życia, bo nie wiem nawet o czym by tu napisać. Autor ukazuje nam wszystko, od sposobów przekraczania granicy, do śpiewanych po pijaku piosenek. Być może nawet sam pracował w zawodzie??? Tą tajemnicę zabrał ze sobą.
,, Siedem pigułek Lucyfera ,, (a)
- Satyra na Polskę w latach 1945-1946 Trafia tu diabeł Marek za niedopełnienie piekielnych obowiązków. Zostaje karnie zesłany pod postacią człowieka.
,, Zapiski oficera armii czerwonej ,, (a) – Lejtnant, po naszemu porucznik, Michaił Zubow opisuje całą wojnę ze swojej perspektywy. Co zastanawiające książka spotkała się z doskonałym przyjęciem przez kresowiaków. Autor nic nie przesadza, nie przejaskrawia. Zaznaczam to, bo trudno uwierzyć, iż takie barbarzyństwo mogło istnieć. Znakomita interpretacja Henryka Bisty. W ogóle uważam, że poziom produkcji książek mówionych stoi na wysokim poziomie, z czego bardzo się cieszę.
Muszę coś wrzucić z mojej pasji, czyli o Sumerach raz jeszcze.
Samuel Noah Kramer
,, Historia zaczyna się w Sumerze ,,
Polecam znającym temat i pragnącym pogłębić swą wiedzę o tej wspaniałej cywilizacji. Na szczególne uznanie zasługują tłumaczenia tekstów oryginalnie napisanych po sumeryjsku, są to przede wszystkim fragmenty dzieł literackich i zbiorów praw.

AiDec

Cytat: migawron w 25 Październik 2011, 18:26
Czarna Kompania (...)

Przeczytana dwukrotnie, pierwszy raz z 10 lat temu (pierwszy tom), do dzisiaj siedzi w glowie. Rowniez polecam  :p_arr:



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Ufol

Jeżeli jesteśmy w wojennych klimatach to:
Erich Maria Remarque
,, Na zachodzie bez zmian ,,,
- Pierwsza Wojna Światowa opisywana z perspektywy niemieckiego szeregowca.
,, Wróg ,,, - coś podobnego, lecz tym razem mamy do czynienia bardziej z refleksjami filozoficznymi niż z opisami wydarzeń.
,, Nim nadejdzie lato ,,, - zderzenie dwóch światów w duszy bohatera. Jest nim niemiecki żołnierz przyjeżdżający na urlop do rodzinnego miasta z piekła frontu wschodniego. Próbuje pomimo wszystko żyć normalnie. Zakochuje się i w państwie totalnego terroru chce być dobrym człowiekiem. Urlop jednak się kończy i musi on powrócić na front..
Stanisław Rembek
,, Nagan ,,, - Wojna polsko-radziecka, 1918-1921, front niszczy duszę żołnierza. Inaczej tego sformułować nie potrafię. Pisarz sam walczył w tej wojnie, więc powieść jest skrajnie realistyczna. Nie polecam tym, którzy znają tematykę wyłącznie z amerykańskich filmów, to bardzo ciężka lektura, ponieważ jej ładunek emocjonalny i opis tego co się wówczas działo dosłownie poraża. Walki są zażarte, bardziej nienawidzić się wzajemnie, raczej się już nie da.
Arkady Fiedler
,, Dziękuję ci kapitanie ,,, Autentyczne historie polskich marynarzy marynarki handlowej podczas Drugiej Wojny Światowej.
Wystarczy tych wojen, bo to temat trudny i bolesny. Za wiele w jednym wpisie wymieniać nie należy, gdyż tworzy się wrażenie taśmowej percepcji tego gatunku. Tym czasem jest odwrotnie. Lektura każdej powieści, to niesamowity wysiłek emocjonalny.

AL

Cytat: Ufol w 04 Styczeń 2012, 10:35
Jeżeli jesteśmy w wojennych klimatach to:
Erich Maria Remarque
,, Na zachodzie bez zmian ,,,
- Pierwsza Wojna Światowa opisywana z perspektywy niemieckiego szeregowca.

Dosłownie wczoraj skończyłem czytać tą książkę - bardzo dobra. Polecam!

buninek

Polecam trylogię Jamesa Jonesa "Stąd do wieczności", "Cienka czerwona linia' i "Gwizd".
Czyta się bez wytchnienia.

Ufol

Moda na trylogie?
Szczerze polecam tą autorstwa Marcina Ciszewskiego. To fantastyka naukowa osadzona w czasach Drugiej Wojny Światowej:
,, WWW.1939.com.pl ,,, (a) – Polski oddział, który miał polecieć do Afganistanu, trafia wprost na kampanię wrześniową. Dzieje się tak, ponieważ zawiodła nowa amerykańska cudowna broń.
,, Major ,,, (a) – Oficer gromu, z tej jednostki, organizuje w okupowanej Polsce, oddziały partyzanckie.
,,www.1944.waw.pl ,,, (a), - Wojacy pod jego dowództwem uczestniczą w Powstaniu Warszawskim, zmieniając bieg dziejów. Trzech przyjaciół podejmuje próbę powrotu do przyszłości. Chcą mianowicie uruchomić to niezwykłe urządzenie i znaleźć się z powrotem we własnej epoce.

Ufol

Nietypowo zacznę od rzeczy, które mnie rozczarowały. Skoro temat brzmi:
Książki co polecacie/odradzacie, ulubione książki, autorzy
Czuję się więc usprawiedliwiony.
Marcin Gawęda - "kaukaskie epicentrum" (a)
Pamiętna wojna rosyjsko-gruzińska z 2008 r. Pojawia się także scena z Iraku z 2003 r. Niby wszystko, co niezbędne do powieści akcji, jest, ale jakoś się to nie składa. Widzimy dzielnych gromowców, piękną polską dziennikarkę porwaną przez osetyjskich zbirów, pojawiają się wielcy tego świata z prezydentem Stanów Zjednoczonych włącznie. To wszystko jakoś się nie zgrywa, brakuje jakiejś myśli przewodniej.
Jacek Piekara - " sługa boży " (a)
Wspomnienia inkwizytora. Akcja toczy się w Niemczech, reformacja już odnosi pierwsze sukcesy. Autor ma genialne wyczucie myślenia oprawców świętego oficjum. Można by go postawić w jednym rzędzie z Umberto Eco i jego "imieniem Róży" gdyby:
Ten świat to w istocie jakieś chrześcijaństwo alternatywne. Wierzy się tam, że Jezus zstąpił z krzyża i pozabijał wszystkich oprawców. Zatem dogmaty i modlitwy są odmienne. Choćby ojcze nasz:
" I daj nam siłę, abyśmy nie przebaczali naszym winowajcom. "
Tak z dobrej, może nawet wspaniałej, powieści historycznej robi się takie, niewiadomo co. Moja krytyka bierze się także zapewne z mojej niechęci do średniowiecza i jego dziedzictwa, jakim były płonące stosy. Działo się tak, długo po zakończeniu tej epoki. Jeżeli można nie znosić jakichś czasów, to powiem tak:
Nienawidzę średniowiecza. Ta ponura mistyka ciemnych, przytłaczających gotyckich katedr, w których człowiek czuje się niczym. Ta fascynacja cierpieniem i okrucieństwem z wynajdywaniem wciąż nowych metod katowania heretyków. Ta niezdolność do niezależnego myślenia. To wszystko mnie przeraża i odrzuca od tej epoki. Jestem stronniczy? Zapewne, ale to w końcu na tym polega wymiana opinii.
Coś z tzw. kontrowersji:
Mariusz Jędrzejko - "Marihuana fakty - marihuana mity"
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nie dowiecie się z tej publikacji niczego nowego. Pełno tu jakiś teorii psychologicznych a tej nauki nie przyswajam w najmniejszym stopniu.
Koniec tego narzekania, teraz rzeczy wartościowe.
Richard Rudgley - "alchemia kultury"
Opis wszystkich popularnych używek. Podtytuł brzmi, od opium do kawy. Szczerze polecam. Przytoczę jedną ciekawostkę, która zapewne wielu zaskoczy.
Pierwszą używką Europejczyków było opium, w cieplejszych regionach popularna w prehistorii była także marihuana. Alkohol przywędrował z bliskiego wschodu. Niebanalny żart historii.
Artur Sroka - " teologia narkotyku "
Sporo wiadomości i opisów doświadczeń osobistych ze stosowania różnych roślin halucynogennych. Ciekawe spostrzeżenia odnośnie efektów używania substancji zwanych narkotykami. Mogę zweryfikować tylko klimaty mocno alkoholowe i tu przyznaję, autor to człowiek doświadczony. Przeszkadza mi tylko jego prostacki i płytki mistycyzm, którym jest przepełniony. Bo się nawrócił i teraz już ćpać nie musi. Dobrze, ale po co wciąż przywołuje Jezusa. Od Rudgley'a Sroka jest duuużo mniej wart jako uczony, ale czas przeznaczony na lekturę jego książki nie będzie całkiem zmarnowanym.
James Wasserman - " Templariusze i Asasyni "
Dobra książka popularnonaukowa poświęcona historii i dziedzictwu tych dwóch, tak zmitologizowanych zakonów. Można ją polecić zarówno kompletnym laikom, którzy nie wiedzą nawet czym były wyprawy krzyżowe, jak i tym, którzy chcą lepiej poznać spory doktrynalne w islamie.
Igor Witkowski
Oto geniusz w czystej postaci. Gdyby był Amerykaninem, nasi dziennikarze codziennie by go cytowali. To umysł wybitny. Nie znam żyjącego pisarza naukowego obdarzonego taką przenikliwością i błyskotliwością. Tak przy okazji, to znakomity historyk III Rzeszy oraz nowoczesnego uzbrojenia. Przeczytałem wiele jego książek i jeszcze kilka muszę poznać.
Oficjalna strona Igora Witkowskiego:
www.IgorWitkowski.com
Poniżej kilka tytułów:
" Oś świata ", opis starożytnej cywilizacji, która zdaniem autora miała charakter globalny. Można z tą tezą polemizować, ale trzeba przyznać, że przytoczono wiele argumentów ją popierających.
" Chrystus i ufo ", zaskakująca analiza sztuki średniowiecza i ówczesnego sposobu myślenia, który częściowo dziś powraca w postaci kultury masowej. Niezmiernie płytkie te moje opisy, ale wpis i tak już rośnie, więc proszę mi wybaczyć te wręcz wulgarne streszczenia. Kto ciekaw, ten znajdzie więcej informacji pod podanym wyżej adresem.

Troll81

mam wrażenie że niesłusznie darzysz niechęcią średniowiecze. to okres prawie 1000 lat od upadku jednego cesarstwa po upadek drugiego. Od czasów dynastii Merowingów przez Wilhelma zdobywce wyprawy krzyżowe po upadek rycerstwa. to naprawdę olbrzymi rozdział historii. A stosy to akurat płonęły w europie od czasów przed chrześcijanskich a ostatnie zgasły nie tak dawno temu. Średniowiecze tu niewiele zmieniło. już większe zadymy były w renesansie w trakcie reformacji a nawet w czasie rewolucji francuskiej. Zachwyt śmiercią obejmował właściwie tylko jeden okres średniowiecza a wg mnie gotyk jest po prostu piękny. Triumf ludzkiego umysłu nad martwa materią. Do dziś to najwyższe kościoły a niektóre niedługo stukną w 1000latkę. moje mieszkanie tak długo nie postoi.....

jesli zaś chodzi o książkę "sługa boży" to jest to fantastyka i tak ją należy traktować. Baśń w wymyślonym, alternatywnym świecie. Tak jak i trylogia husycka Sapkowskiego....

Tomasz R. Gwiazda

Jacek Piekara - wszystkie ksiazki o Morrdimerza rzadza :)

Ufol

Jak się domyślasz Trollu, znam powyższe fakty, ale jakoś to mnie nie przekonuje. Cieszę się, że reaktywowałem wątek i toczy się w nim autentyczna dyskusja. Wymiana poglądów w rodzaju:
,, Fajne to jest. ,,
Była by nudna jak flaki z olejem.
Jak napisałem Jacek Piekara, moim zdaniem, dorównuje talentem Umberto Eco. Tylko ta konwencja do mnie nie trafia. Jeżeli powieść historyczna to w realnych czasach. Zatem:
Jerzy Edigey (a) – ,, Król Babilonu ,,
Piąty wiek p.n.e. Babilon znajduje się, od niedawna w granicach Imperium Perskiego. Bogaci kupcy i kapłani przygotowują powstanie.
Książka adresowana do dzieci a jakże bogata w treść i wierna realiom epoki. Polecam zarówno nie znającym dziejów Mezopotamii. Jak i zafascynowanym historią i kulturą tego regionu.
Mamy tylu znakomitych pisarzy, czemu tak mało ludzi o tym wie? Czy polscy twórcy mogliby być lepiej promowani? Mam wrażenie, że my, czytający książki, jesteśmy małą garstką społeczeństwa. Nie mam zamiaru dublować tego, co już w niniejszym wątku zostało napisane odnośnie telewizji. Chodzi mi o bredzenie w rodzaju:
,, Polska kultura upada. Nie mamy wybitnych twórców. ,,
Tymczasem jest inaczej. Rodzimi pisarze nie są promowani w mediach. Kiedyś powstawały słuchowiska na podstawie polskiej fantastyki naukowej. Wypada tu wymienić takich autorów jak:
Marcin Wolski, Janusz Zajdel czy Konrad Fiałkowski. Teraz tego nie ma.
Wracając jeszcze na chwilę do powieści historycznych, to nie możemy zapomnieć o genialnym Finie. Słowem Mika Waltari:
,,Egipcjanin Sinuhe ,, (a) Historia nadwornego lekarza faraona Echnatona. Z racji swojej funkcji ma dostęp do wielu tajemnic państwowych i uczestniczy w intrygach oraz wydarzeniach wielkiej wagi. Pozostając przy tym człowiekiem szlachetnym.
,, Mikael Karvajalka ,, (a) Finlandia XVI wiek. Główny bohater musi uciekać z ojczyzny, gdyż grozi mu śmierć z rąk Szwedów. Jest to człowiek zdolny, zatem szybko uczy się nowych języków i zawodów. Przemierza zachodnią Europę i bierze udział w wielu historycznych wydarzeniach. Np. W wojnie chłopskiej w Niemczech.
,, Mikael Elhakim ,, (a)
Zostaje porwany przez muzułmańskich piratów i w końcu trafia do Stambułu. Tam, dzięki swoim wszechstronnym uzdolnieniom robi autentyczną karierę.

Martin Fox

Tylko Piekara nie pisał cyklu Mordimerowego jako książki historycznej, a czyste fantasy :)

Tomasz R. Gwiazda

wlasciwie to alternatywna rzeczywistosc w ktorej Jezus zszedl z krzyza i zaczal zabijac grzesznikow :)

migawron

A ja wciągnąłem się ostatnio w cykl "Gra o tron" Martina. kawal dobrego fantasy, tylko śmierć wśród głównych bohaterów ściele się gęsto i nie można się przywiązywać.



Tomasz R. Gwiazda

ja obecnie "Millenium, dziewczyna ktora igrala z ogniem" -  Stieg Larsson

apohawk

Cytat: migawron w 22 Luty 2012, 16:22
A ja wciągnąłem się ostatnio w cykl "Gra o tron" Martina. kawal dobrego fantasy, tylko śmierć wśród głównych bohaterów ściele się gęsto i nie można się przywiązywać.
Po polsku czy po angielsku? Bo obie wersje widziałem w empiku i nie zdecydowałem się na żadną. Księgi potwornie grube, szczególnie dalsze tomy i stwierdziłem, że może lepiej nie.  :dunno:
Tłumaczenie dobre?

P.S. Wersja angielska była tańsza.
No good deed goes unpunished.

Ufol

Powrócę jeszcze do twórczości Marcina Wolskiego.
,, Rekonkwista ,, – Aztekowie próbują zrewanżować się na Hiszpanach za pomocą broni pozostawionej na ziemi przez kosmitów.
,, Baśnie dla bezsennych ,, Kawał dobrej sensacji i fantastyki naukowej. Kto słuchał kiedyś jedynki przyzna mi rację. Niestety tych słuchowisk już nie emitują. Książka jest równie genialna co adaptacje radiowe.
,, Cud nad Wisłą ,, – Alternatywna wizja przemian politycznych w Polsce w 1989 i 1990 r. To wszystko cudownie przyprawione baśnią o odwiecznej walce dobra ze złem.
A teraz coś, co zdecydowanie odradzam:
Francis Fukuyama – ,, koniec historii ,,
Autor twierdzi, że historia świata jest zdeterminowana. Tzn. celem człowieka jest życie w państwie takim jak USA. Amerykański styl życia jest szczytowym osiągnięciem, do którego dążyła ludzkość i nie istnieje alternatywa dla takiego postępu.
Nie zgadzam się z taką wizją cywilizacji. Historia mogła i może się potoczyć na nieskończenie wiele sposobów. Swego czasu zaczytywałem się w forum historycy.org a szczególnie w dziale historia alternatywna. Gdyby tak dajmy na to:
Imperium Rzymskie nie upadło, Sumer nie został podbity przez koczowników, w wojnach punickich zwyciężyli Kartagińczycy, Aztekowie nie uznali Hiszpanów za wysłanników Quetzal Coatla, nasi przodkowie zamiast rzymskiego katolicyzmu przyjęliby prawosławie lub islam, etc. Scenariuszy na powieści bez liku. A tu jajogłowy z USA twierdzi, że docelowo cały świat będzie myślał i czuł jak Amerykanie. Nie zgadzam się z utytułowanym intelektualistą i jego książkę uznaję za durną.

Troll81

patrząc jak odmóżdżeni są niektórzy ludzie i jak rzesza ich rośnie obawiam się że ma rację......

migawron

Cytat: apohawk w 22 Luty 2012, 17:35
Cytat: migawron w 22 Luty 2012, 16:22
A ja wciągnąłem się ostatnio w cykl "Gra o tron" Martina. kawal dobrego fantasy, tylko śmierć wśród głównych bohaterów ściele się gęsto i nie można się przywiązywać.
Po polsku czy po angielsku? Bo obie wersje widziałem w empiku i nie zdecydowałem się na żadną. Księgi potwornie grube, szczególnie dalsze tomy i stwierdziłem, że może lepiej nie.  :dunno:
Tłumaczenie dobre?

P.S. Wersja angielska była tańsza.

miałem okazję porównać obydwa wydania, ale czytam polskie, tłumaczenie w sumie średnie ale jakoś da się przeboleć, jeśli jesteś w miarę biegły w angielskim to polecam jednak wersje angielską. W tłumaczeniu czasem rzucają się w oczy powtórzenia, i chyba różne tomy tłumaczyły inne osoby albo mi się tak wydaje bo da się odczuć lekką zmianę stylu. No i jako maniaka fantasy drażnią mnie trochę niezbyt udane tłumaczenia "fachowe" np różnych części ekwipunku rycerskiego.



Ufol

Georg Schreiber, Herman Schreiber
" zaginione miasta "
Jako źródło informacji ściśle naukowej książka nieco podstarzała, ale pomimo tego jest warta uwagi. Oto wzorcowy przykład tego, co różni styl pisania publikacji naukowych w przeszłości, od używanego obecnie. Jeszcze jakieś trzydzieści lat temu uczony opowiadał, dziś się wymądrza i poucza przygłupów. A robi to tak, aby nikt go nie zrozumiał. Powyższe spostrzeżenie nie jest bezwyjątkową regułą, ale im więcej ksiąg naukowych poznaję, tym bardziej się w tym przekonaniu utwierdzam. Tacy nudzący historycy nienawidzą Wołoszańskiego. Pisze on swoje książki tak, że czytając je mamy wrażenie, iż znajdujemy się w miejscu akcji. Znam większość, kilka tytułów już się w tym wątku pojawiło, dołożę coś od siebie.
,, Straceńcy ,, (a), akcje komandosów przeprowadzone podczas i po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej. M.in. Zdobycie przez Niemców belgijskiej twierdzy dzięki desantowi na szybowcach w 1940 r.

apohawk

Cytat: migawron w 22 Luty 2012, 21:00
Cytat: apohawk w 22 Luty 2012, 17:35
Cytat: migawron w 22 Luty 2012, 16:22
A ja wciągnąłem się ostatnio w cykl "Gra o tron" Martina. kawal dobrego fantasy, tylko śmierć wśród głównych bohaterów ściele się gęsto i nie można się przywiązywać.
Po polsku czy po angielsku? Bo obie wersje widziałem w empiku i nie zdecydowałem się na żadną. Księgi potwornie grube, szczególnie dalsze tomy i stwierdziłem, że może lepiej nie.  :dunno:
Tłumaczenie dobre?

P.S. Wersja angielska była tańsza.

miałem okazję porównać obydwa wydania, ale czytam polskie, tłumaczenie w sumie średnie ale jakoś da się przeboleć, jeśli jesteś w miarę biegły w angielskim to polecam jednak wersje angielską. W tłumaczeniu czasem rzucają się w oczy powtórzenia, i chyba różne tomy tłumaczyły inne osoby albo mi się tak wydaje bo da się odczuć lekką zmianę stylu. No i jako maniaka fantasy drażnią mnie trochę niezbyt udane tłumaczenia "fachowe" np różnych części ekwipunku rycerskiego.
Dzięki za opinię. Jak tylko znajdę, to biorę wersję angielską.

Ostatnio czytałem "A scanner darkly" Philipa K. Dicka po angielsku i jakichś szczególnych problemów nie miałem, a książkę polecam. W jakiejś tam przyszłości agent do walki z narkotykami pod przykrywką dostaje zadanie obserwowania siebie przykrywki, a że w rolę się wczuł i używa sporo, to zaczyna mu odjeżdżać.  %)
No good deed goes unpunished.

Ufol

Dla lubiących dworskie życie i wielkie intrygi:
Zofia Kossak-Szczucka ,, błogosławiona wina ,,, (a), Mikołaj Sapieha, polski magnat, uprowadza z Rzymu obraz Matki Bożej i przywozi go do Kodnia. Pomimo przenosin obraz nie traci cudownych właściwości. Dochodzi do wielu uzdrowień.
To doskonała i bardzo głęboka w treści, również filozoficzne, powieść historyczna.

emik

Cytat: apohawk w 22 Luty 2012, 22:58
Ostatnio czytałem "A scanner darkly" Philipa K. Dicka po angielsku i jakichś szczególnych problemów nie miałem, a książkę polecam. W jakiejś tam przyszłości agent do walki z narkotykami pod przykrywką dostaje zadanie obserwowania siebie przykrywki, a że w rolę się wczuł i używa sporo, to zaczyna mu odjeżdżać.  %)

polecam film z Keeanu Reevesem


Ufol

Alfred Crosby, ,, Imperializm ekologiczny ,,
Dogłębny i wszechstronny opis roli, jaką w ekspansji Europejczyków odegrały choroby zakaźne. Temat ponury i nie nadający się, do tworzenia heroicznych opowieści i filmów. Zapewne dlatego w historii powszechnej bywa zaledwie zauważany. Tym czasem stanowi kwestię arcyważną, wręcz tłumaczącą sukces jakim była kolonizacja Ameryki i Australii. Aby to przybliżyć podam tylko jeden fakt. Na choroby ze Starego Świata zmarło 95% Indian. Autentyczna apokalipsa. Autor zastanawia się nad zagadnieniem w przeciągu tysiąca lat, od nieudanej próby podbicia Grenlandii i osiedlenia się w Ameryce Północnej Wikingów, po przez wyprawy krzyżowe, aż do współczesnej kolonizacji Afryki. Pod względem tematyki, to lektura straszna, jako przygoda naukowa, to niezwykła podróż.

sknd

Cytat: apohawk w 22 Luty 2012, 22:58
Ostatnio czytałem "A scanner darkly" Philipa K. Dicka po angielsku i jakichś szczególnych problemów nie miałem, a książkę polecam. W jakiejś tam przyszłości agent do walki z narkotykami pod przykrywką dostaje zadanie obserwowania siebie przykrywki, a że w rolę się wczuł i używa sporo, to zaczyna mu odjeżdżać.  %)

film też jest, i jest rewelacyjny. Książki niestety nie czytałem choć uwielbiam Dicka

A ja ostatnio z lżejszych rzeczy wziąłem się za książki Chandlera, za dziecka się w tym zaczytywałem i spałem potem z pistoletem pod poduszką;) A z innej beczki to dobre czytałem Czerwińskiego i Gradonia "Seryjni mordercy", tytuł mówi wszystko.

migawron

Cytat: Ufol w 24 Luty 2012, 20:02
Alfred Crosby, ,, Imperializm ekologiczny ,,
Dogłębny i wszechstronny opis roli, jaką w ekspansji Europejczyków odegrały choroby zakaźne. Temat ponury i nie nadający się, do tworzenia heroicznych opowieści i filmów. Zapewne dlatego w historii powszechnej bywa zaledwie zauważany. Tym czasem stanowi kwestię arcyważną, wręcz tłumaczącą sukces jakim była kolonizacja Ameryki i Australii. Aby to przybliżyć podam tylko jeden fakt. Na choroby ze Starego Świata zmarło 95% Indian. Autentyczna apokalipsa. Autor zastanawia się nad zagadnieniem w przeciągu tysiąca lat, od nieudanej próby podbicia Grenlandii i osiedlenia się w Ameryce Północnej Wikingów, po przez wyprawy krzyżowe, aż do współczesnej kolonizacji Afryki. Pod względem tematyki, to lektura straszna, jako przygoda naukowa, to niezwykła podróż.

zaciekawiło mnie - trafia na listę do przeczytania w najbliższej przyszłości



Troll81

Ja za najlepsze dzieło Dicka uważam VALIS... powiem że po tym miałem taki kocioł we łbie. jest to po części autobiografia tego pisarza. Ja się nie dziwię że on takie światy wymyślał.....

Ufol

Charles Mann, ,, 1491. Ameryka przed Kolumbem ,,
Znakomity opis prymitywnych ludów północy, jak i cywilizowanych z południa. Dodatkowo mnóstwo informacji odnośnie specyfiki tamtych społeczeństw. Bowiem cywilizowanym można być na wiele sposobów. Zdają się o tym nie wiedzieć liczni intelektualiści w rodzaju Fukuyamy. Książka stanowi również uzupełnienie problematyki poruszonej w imperializmie ekologicznym.

apohawk

Cytat: Troll81 w 25 Luty 2012, 13:18
Ja za najlepsze dzieło Dicka uważam VALIS... powiem że po tym miałem taki kocioł we łbie. jest to po części autobiografia tego pisarza. Ja się nie dziwię że on takie światy wymyślał.....
To ma kontynuację, jak się okazuje: "Boża inwazja". Jeszcze żadnej z nich nie czytałem. W empiku widziałem tylko polskie wydanie nie warte swej ceny, twarda oprawa z jakimś obrazem na okładce, a tekstu na stronie jak najmniej, szerokie marginesy i czcionka dla ślepych, byle jak najwięcej papieru zmarnować. Ździerstwo.
Kiedyś przeczytam, ale poluję na wydanie po angielsku. Dorwałem "Game of Thrones" Martina, więc przez kawał czasu będę miał co czytać  8)
No good deed goes unpunished.

Ufol

Piotr Tymochowicz ,, Biblia skuteczności ,,,
Trudno opisać, tą krótką a jakże wartościową publikację. Autor jest erudytą potrafiącym celnie opisać obecną kondycję intelektualną naszych mediów. Najkrócej mówiąc zajmuje się tworzeniem wizerunku. Co zrobić, aby głupiec wyglądał na mądrego. Ta książka dobitnie pokazuje, że on to potrafi. Polecam ludziom chcącym poznać mechanizmy tworzenia polityków i celebrytów.

sknd

Cytat: apohawk w 25 Luty 2012, 16:22
Cytat: Troll81 w 25 Luty 2012, 13:18
Ja za najlepsze dzieło Dicka uważam VALIS... powiem że po tym miałem taki kocioł we łbie. jest to po części autobiografia tego pisarza. Ja się nie dziwię że on takie światy wymyślał.....
To ma kontynuację, jak się okazuje: "Boża inwazja". Jeszcze żadnej z nich nie czytałem. W empiku widziałem tylko polskie wydanie nie warte swej ceny, twarda oprawa z jakimś obrazem na okładce, a tekstu na stronie jak najmniej, szerokie marginesy i czcionka dla ślepych, byle jak najwięcej papieru zmarnować. Ździerstwo.
Kiedyś przeczytam, ale poluję na wydanie po angielsku. Dorwałem "Game of Thrones" Martina, więc przez kawał czasu będę miał co czytać  8)
czytałem Valis, dobra sprawa... niewiem co bym uznał za najlepsze, może "Trzy stygmaty..."?
oprócz Bożej inwazji jest też biografia Dicka, "Boże inwazje", mam ale jeszcze nie czytałem

Ufol

Wielkim skarbem naszej literatury jest reportaż literacki. To temat na kilka postów. Pozwolę sobie zaproponować:
Wojciech Jagielski ,, wieże z kamienia ,,, (a)
Opowieść o Czeczeni w czasach obecnych oraz kilka słów o historii Kaukazu.
I jeszcze jedną tego autora.
,, Modlitwa o deszcz ,,, (a)
Opowieść o Afganistanie, nie tylko obecnym. Ukazana została nie tylko polityka Talibów, lecz także mentalność mieszkańców tej krainy. Chciałbym napisać coś więcej, ale nie da się tego przybliżyć w kilku zdaniach. To kultura tak odmienna od naszej. Ci ludzie myślą zupełnie innymi pojęciami filozoficznymi i politycznymi.


Ufol

Jerzy Suchocki - ,,na szlaku koki" (a)
Autentyczny reportaż o przemytnikach i ich wędrówkach z Kolumbii do USA. Nie chcę pisać o szczegółach, ponieważ tą drogę każdy czytelnik musi przebyć sam.
Coś z kontrowersji:
Albert Hofmann - Eliksir Hofmanna
Lsd nie pojawiło się po raz pierwszy w dziejach ludzkości w XX wieku. Towarzyszy człowiekowi od starożytności. Książka jest zbiorem esejów bardziej lub mniej dotyczących tej substancji.
A teraz coś z górnej pułki:
Pu Yi – ,,byłem ostatnim cesarzem Chin" (a)
Czyta Ksawery Jasieński. W przypadku audiobooka lektor odgrywa bardzo ważną rolę. Od tego kto odczytuje tekst, naprawdę wiele zależy. Tu wybór jest idealny, wspomnienia monarchy czyta człowiek wytworny z królewskim głosem. Sam Pu Yi zaskakuje szczerością, przyznaje się do własnych słabości, całkowitego braku pewności siebie. Władcy zawsze starają się ukazać swą wielkość, doskonałość a w tej autobiografii widzimy cesarza a zarazem zwykłego śmiertelnika.

Ufol

#118
Keith Tutt
,, W poszukiwaniu nieograniczonej energii ,,
Opis kilku pomysłów na pozyskiwanie energii m.in. zimna fuzja. Mnie autor do realności tych innowacji nie przekonał.
Wadą publikacji jest kiepska kondycja umysłowa autora. Podziela on całkowicie błędne przekonanie o szkodliwości dwutlenku węgla. Poza tym stara się udowodnić słuszność globciowych bzdur, co jak wiadomo, na gruncie naukowym jest niemożliwe.
Trzeba mu oddać sprawiedliwość i przyznać, że referuje sprawy rzetelnie i w miarę obiektywnie.
Powyżej przywołałem Waltariego, pozwolę sobie wspomnieć jeszcze o dwóch tytułach.
,, Karin córka Monsa ,, (a)
To klasyczna antybaśń, na dodatek prawdziwa. W baśniach król poślubia pannę z ludu i żyją długo i szczęśliwie, w rzeczywistości to się nie sprawdziło. Eryk XIIV Waza poślubił i ukoronował na królową Szwecji Karin, córkę prostego żołnierza. Niestety ta historia kończy się dramatycznie. W powieści pojawia się wątek polski pod postacią księżniczki Katarzyny Jagiellonki. Mika Waltari znakomicie opisuje kulisy wielkiej polityki, intrygi arystokratów knute przeciwko królowi, brutalne wojny, słowem wszystko to, co w baśniach nie znajduje miejsca.
,, Trylogia rzymska ,, (a)
Fińska odpowiedź na dzieło Henryka Sienkiewicza a pisząc poważnie to: Dzieje senatora Minutusa Manilianusa, rodzącego się chrześcijaństwa i przemian w imperium. Trudno napisać coś więcej, ponieważ to utwór monumentalny, tak wiele w nim treści i uczuć, że chcąc go przybliżyć, musiałbym wystukać minimum jakieś sto tysięcy znaków.

Ufol

Jerzy Krasuski - Europa między Rosją i światem islamu
Trochę zaskakujących wniosków z historii Europy oraz kilka ciekawych spostrzeżeń chociażby rola klimatu w dziejach cywilizacji, tak często pomijana. Nie zgadzam się z niektórymi tezami, np z tym, że wschód Europy był skazany przez warunki geograficzne na ciągłe zacofanie. Proszę zauważyć wysoki poziom rozwoju Rusi w średniowieczu. Wróćmy do powieści:
Wiliam Golding – ,,spadkobiercy" (a),
Starcie ludzi z neandertalczykami a więc czasy naprawdę odległe. Książka niezmiernie trudna w odbiorze, ponieważ inwazję oglądamy z neandertalskiej perspektywy. Autorowi udaje się coś niezwykłego, nasza sympatia kieruje się ku nim a nie ludziom, którzy są napastliwi i chciwi.
John Darnton – ,,Neandertalczyk" (a),
A to już nasze czasy. Po upadku Związku Radzieckiego, Amerykanie szukają ostatnich żywych neandertalczyków. Okazuje się, że w górach Tadżykistanu być może zdołali przeżyć. Więcej nie napiszę, poszukajcie ich sami. Sam Darnton, to ciekawy człowiek, był korespondentem m.in w Polsce, napisał sporo reportaży o karnawale solidarności, stanie wojennym, w powieści raz do tego lekko nawiązuje.