Nie jestem żadnym "szpecem" ale taką przetwornicę 5->400V to można wymontować z każdego urządzenia do zasilania lampy błyskowej. Sam już trzema takimi się bawiłem - wystarczyło przelutować w płytce fabryczne elementy na takie jakie były potrzebne, a przetwornica mogła pracować w przeróżnym zakresie napięć, z jednego gotowca z aparatu, po wymianie tranzystora, diody i wsadzeniu kondensatora na 2kV otrzymałem sprawną przetwornicę 9V->1000V - nie wiem jak tam się ma kwestia tętnień bo w moich zastosowaniach nie robi to żadnej różnicy więc nie montowałem nawet najprostszego dławika sokor nie ma potrzeby.
Tutaj najprawdopodobniej nie da się tak łatwo, ale jak chodzi o nawijanie transformatorków, to korzystając z kilku gotowych ferrytowych rdzeni toroidalnych z zasilaczy PC i jakiejś stronki do "liczenia transf." - nie było problemu z nawinięciem odpowiednich i sprawnych transf. do moich zastosowań...
No ale tak jak pisałem już, nie jestem żadnym wielkim znawcą tematu, a moje przetwornice nie musiały zasilać precyzyjnej elektroniki - więc bez problemu dało się takie samemu wykonać....
Nawiedzony tętnienia nie mają tutaj absolutnie nic do rzeczy, bo panuje prosta zależność. Im większe
obciążenie zasilacza/przetwornicy tym wyższe tętnienia. W naszym układzie nie ma co pobierać prądu z prądnicy, bo tuba jest włączona w szereg z dwoma opornikami 5m. Mi wyszło że w przypadku zwarcia na tubie prąd pobierany to 0,04 mili ampera. Więc przy tak niskim poborze
kondensator c6 spokojnie powinien wygładzić nawet najbardziej dzikie tętnienia. Żeby je jeszcze bardziej wygładzić można by było podnieść napięcie całej przetwornicy o kilka procent i "ściąć" wszystko diodami zenera do 400v (być może dlatego jest stosowane to rozwiązanie w niektórych modelach, ale aktualny schemat to praktycznie kopia jednego kitu AVT który był projektowany pod kątem zasilania z baterii, a takie użycie diody zenera prawdopodobnie zwiększyło by zużycie prądu przez cały układ...). Można też po prostu zwiększyć pojemność kondensatora C6 - nawet podłączyć równolegle jakiegoś elektrolita
Gdyby tętnienia były takie krytyczne w układach dozymetrów znaleźlibyśmy jakieś bardziej
zaawansowane stabilizatory.
Więc nawet taką przetwornicę z aparatu od lampy można by było w teorii wykorzystać, byleby robić to z głową.
Co do nawijania transformatora to kwestia względna. Dla osób które nigdy tego nie robiły może być to nie lada wyzwanie. Wyobraź sobie że składa to nie miłośnik elektroniki, a osoba która po prostu ma jakieś zdolności manualne... Wystarczy że odwrotnie podłączy któreś
uzwojenie transformatora i klapa (o ile poprawnie nawinie). Dodatkowo w tej chwili nawijanie transformatorków jest zlecane firmie zewnętrznej, stosując dławik można iść do dowolnego sklepu elektronicznego i go kupić.
Ja też nie jestem wielkim znawcą tematu, ale jeśli ktoś mi mówi że nie da rady tego zrobić na dławiku, to śmiem twierdzić że jestem lepszym znawcą od niego

PS coś mi się przypomniało, odnośnie przypadkowych zasilaczy z PC.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic822563.html
Uwaga: różne firmy (zwł. azjatyckie) stosują własne znakowanie kolorami.
Próba identyfikacji rdzenia "po kolorze" może być błędna,
zwł. gdy nie znamy pochodzenia używanego rdzenia (np. z zasilacza PC).
Więc po czym elektronik-amator ma rozpoznać rdzeń który się nada ? Wszak nie każdy posiada w domu generator częstotliwości, oscyloskop itd... Żeby robić pomiary...