Aktualności:

Nasz kanał IRC - Porozmawiaj z nami.

Menu główne

Hobby - nauka, nauka i badania naukowe

Zaczęty przez GRID, 18 Maj 2011, 08:27

GRID

Dla nie których hobby to odkrywanie (nawet jeżeli to sorbet bez żelatyny) i badania na naukowe
http://kopalniawiedzy.pl/mukowiscydoza-Marshall-Zhang-13065.html
Ta historia pokazuje również że komputery się przydają. A zamiast grać w gierki można zainstalować sobie program do szukania leku na mukowiscydozę.  ;)

goofyx

Cytat: GRID w 18 Maj 2011, 08:27
Dla nie których hobby to odkrywanie (nawet jeżeli to sorbet bez żelatyny) i badania na naukowe
http://kopalniawiedzy.pl/mukowiscydoza-Marshall-Zhang-13065.html
Ta historia pokazuje również że komputery się przydają. A zamiast grać w gierki można zainstalować sobie program do szukania leku na mukowiscydozę.  ;)
Ciekawe czy/kiedy pojawi się symulacja na BOINC <- bo na pewno nie skończyli jeszcze badań.

3891mike



Ufol

Od czego by tu zacząć...
Może od serwisów naukowych i takich blogów, które uważam za wartościowe. Przytłoczeni politycznym bełkotem nie zauważamy zazwyczaj różnorodności internetu, w którym można znaleźć nietylko bzdury, ale także treści ciekawe i inspirujące do przemyśleń.
Napewno warto zajrzeć na archeowieści. Praktycznie codziennie opisują jakieś odkrycie. Są też serwisy typu odkrywcy.pl albo naukowy.pl, tam znajdują się wieści z każdej dziedziny. Kiedyś tj. jakieś osiem lat temu rozwinęły się małe strony poświęcone interesującym zjawiskom. Takim jak np. wysokie napięcia.
Niestety witryny typu www.myzlab.pl trwają, lecz już nie żyją.

Sergeant

#4
Fizyka
Ponieważ w gimnazjum uczniowie obecnej trzeciej klasy powinni przeprowadzić samodzielnie (tak dokładnie to w grupach) co najmniej 7 doświadczeń, muszą potem sporządzić sprawozdanie z doświadczenia. Trzeba im oczywiście pokazać jak ja widzę sprawozdanie z doświadczenia, więc postanowiłem opublikować kilka sprawozdań z doświadczeń (oczywiście inne niż uczniowie przeprowadzają). Wykorzystałem więc sprawozdania z doświadczeń, które robiłem w liceum (nie wiem po co je zostawiłem, ale jak widać się przydały). Oczywiście musiałem poprawić je i wykonać nowe obliczenia, a także obliczać niepewność pomiarów. Zachęciło mnie to do przeprowadzenia nowych doświadczeń, w miarę posiadanych w pracowni pomocy. Nie są to badania naukowe przez duże "B", ale dla mnie ciekawa sprawa.

Sprawozdania zamieszczam na stronie mojego gimnazjum: http://www.gimmich.pl/strony/prace/fizyka/doswi.htm.
"Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."- Oscar Wilde
www.fantastyka-86.pl

Troll81

 :respect: fantastyczna pomoc naukowa

Sergeant

Sporo doświadczeń mam jeszcze do zrobienia, ale brak czasu. Jednak powolutku będę uzupełniał.
"Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."- Oscar Wilde
www.fantastyka-86.pl

Ufol

Polecam zainteresowanym botaniką witrynę, która  znajduje się pod poniższym adresem:
rozanski.li
Mnóstwo szczegółowych wiadomości o ziołolecznictwie, prawdziwa skarbnica wiedzy.

Troll81

o proszę. jaka fajna stronka. już wiem komu ja podesłac....

monit

A moje główne hobby to sport, uprawiam siatkówkę i piłkę nożna ;)

Troll81

Witamy na forum Monit i zapraszamy do działu wizytówki.

Ufol

Brakuje polskiego portalu z fachowymi publikacjami. Ostatnio zainteresowały mnie badania nad kawą. Zacząłem szukać czegoś naukowego na jej temat.
http://bazekon.icm.edu.pl/bazekon/element/bwmeta1.element.ekon-element-00000
0005808
Gdzie można przeczytać to opracowanie? Po długim szukaniu znalazłem coś takiego:
http://sknch.kollaps.fm.interiowo.pl/artykuly/kawa19.shtml
Strona mocno nieprzyjazna dla gadaczy, ale dało się coś odczytać. Firefox otworzył to jako witrynę, ciekawe, czy można pobrać pdfa?
Przy kolejnym sznurku poniosłem klęskę, bo niczego odnaleźć nie zdołałem. Chodzi mi o ten adres:
http://agro.icm.edu.pl/agro/element/bwmeta1.element.agro-article-898e6dee-c1
73-46fe-afe9-72e8a1d50618
Jak komuś się uda upolować ten tekst, upraszam o zamieszczenie sznurka w niniejszym wątku. Te poszukiwania natchnęły mnie refleksją. Prowadzi się, także w Polsce, badania naukowe, które szaraków mogą zainteresować. Co z tego, jeśli ich wyniki nie są ogólnie dostępne. Dlaczego ktoś chowa rezultaty, nie stara się, aby znalazły się w sieci. Nie rozumiem takiego działania.

Aegis Maelstrom

Hmm, nazwa wątku ciekawa i bardzo mnie interesująca, ale o czym on właściwie jest?  :D

O rzeczach wartych do poczytania? Jest tego sporo, choć wiadomo, że po polsku jest trudniej: to jednak język stosunkowo peryferyjny, z mniejszą liczbą użytkowników niż taki angielski  :ph34r: , z takimi sobie nakładami na naukę, w kraju gdzie nie ceni i nie finansuje specjalnie prac popularyzatorskich, a z portalu naukowego czy technicznego raczej się wyżyć nie da, bo to nie ta skala (zazdroszczę Amerykanom, że np. taki portal jak Arstechnica utrzymuje kilku kompetentnych autorów i może sobie pozwolić na wrzutki prawdziwego dziennikarstwa analitycznego czy śledczego oraz dział naukowy i prawny).

Uprawiając mniemanologię stosowaną ;), fachowe publikacje możemy podzielić według źródeł:

  • Artykuły naukowe w szanujących się pismach naukowych - ale one wymagają po pierwsze dostępu, zazwyczaj słono płatnego, po drugie czasu i dużej kompetencji od czytelnika by mógł je zrozumieć i ocenić, oddzielić ziarno od plew, po trzecie gros jest po angielsku. Tylko najbardziej zagorzali hobbyści będą się tu karmić (ale za to mogą zyskać status guru :D czy naprawdę wysoki "level" wiedzy.) Natomiast niestety, w wielu dziedzinach instytucjonalna nauka nie może nadążać za praktyką (która się prędko zmienia, trudno o ujawnienie danych itp.) czy to z założenia idzie obok niej: często daje dobre podstawy i ogólne zrozumienie oraz zestaw narzędzi do wykorzystania - bo i wykładają często praktycy - ale z powodów czy to czasu czy to różnych wewnętrznych sekretów, możliwości spieniężenia wiedzy itp. zarówno np. ogólne regulacje jak i pewne szczegóły czy wgląd praktyczny nie trafiają do ogólnodostępnych opracowań. Oczywiście, tutaj też widać różnice w poziomie uczelni: np. z moich branż kiedy np. na SGHu wykładają ludzie zajmujący się danymi rzeczami w KNF czy głównych komercyjnych bankach i mówią całkiem sporo, w innych instytucjach niekoniecznie (choć to będzie zależało kto gdzie dorabia i jaki jest poziom studentów); zajęcia na amerykańskim MBA są znacznie bardziej zaawansowane niż na polskim kierunku zarządzanie itp. Dlatego istnieje:
  • Wiedza branżowa, w tym różne opracowania. Istnieją dane publiczne, ale ich rozumienia często należy się nauczyć (tak jak każdy może sobie zajrzeć do przepisów, ale w ich stosowaniu i rozumieniu lepiej konsultować się z prawnikiem). Know-how i rozumienie tematu zdobywa się latami. Istnieją też analizy i cała otoczka wykonawcza, i są tam teksty lepsze lub gorsze. Niestety, te najciekawsze są zazwyczaj słono płatne, bo za ekspercką wiedzę z np. nowym know-how albo objaśniającą (np. menedżerom czy inwestorom) jak rozumieć te wszystkie dane i jakie są z nich wnioski się słono płaci. Nie wiem czy to dotyczy botaniki, ale w sprawach takich jak kosmonautyka, bankowość, IT, farmaceutyka, "nasza" biologia i chemia obliczeniowa i wszystko, gdzie można zrobić pieniądze są też odpowiednie firmy konsultanckie, banki inwestycyjne, inwestorzy itp. Tak czy inaczej, ta wiedza kosztuje.
  • Materiały dziennikarskie - podstawa dla zwykłych śmiertelników.  Niestety chyba już wszyscy zauważyli, że tradycyjne dziennikarstwo przeżywa kryzys, związany z coraz gorszym finansowaniem. Nakłady czasopism spadają, telewizja się fragmentuje, oglądalność/klikalność się nabija emocjami, a nie jakością. Pesymiści mówią, że będzie coraz gorzej.
  • Materiały hobbystów. Tu jest sporo fajnych rzeczy, choć widać, że mniej ludzi dziś w PL tworzy niż w np. 2007 roku, a i język polski to nie ta skala co angielski. Natomiast istnieje coś takiego jak boincatpoland :parrrty: i dla wielu hobby tak jest: np. w podboju kosmosu wielki szacun dla załogi portalu kosmonauta.net i polskiego forum astronautycznego za robienie tego po polsku, w kraju w którym ten przemysł praktycznie nie istnieje. Jako źródło "pierwszego rzutu" i systematyzacji podstawowej wiedzy istnieje też Wikipedia.
  • Materiały edukacyjne - w idealnym świecie w Polsce by się rozwijała publiczna telewizja edukacyjna, z serwerów TVP czy ministerstwa ściągalibyśmy kolejne odcinki "Sondy 2.0", "Kwantu 2.0" itp. programów, wspierane byłoby wydawnictwo książek itp., Świat Nauki nie zaniżałby poziomu i robiono by wiele, by ludzie po zakończeniu edukacji szkolnej nie kończyli z edukacją w ogóle - bo człowiek jest w szkole zazwyczaj do powiedzmy 19.-24. roku życia, pracować ma do 67., żyć jeszcze dłużej i fajnie by było, by w połowie życia nie był zupełnym dinozaurem i ignorantem. Niestety, w polskiej nauce popularyzatorstwa nie ceniono, a 3RP zaorała wysiłki tego "przebrzydłego PRL" (który był jaki był, ale bardzo wiele robiono dla powszechnej edukacji).

W skrócie:

  • W dziedzinie kosmosu polecam Kosmonauta.net z podstronami, Wikipedię, a po angielsku Parabolicarc (portal o tzw. new space - nowych firmach, głównie amerykańskich), nasaspaceflightforum (fora o wszystkim, choć mocno amerykanocentryczne), spaceflightnow, spacenews i inne rzeczy z Google, oraz oczywiście wiki.

  • W IT ogólnym czytam już tylko po angielsku, bo obecne źródła polskie uważam za żenująco gorsze. Polecam w pierwszym rzucie Ars Technica, Daily Tech, SemiAccurate, AnandTech (to ci z zespołem BOINC :parrrty:; kiedyś strona numer 1, ale w ostatnich latach stracili na jakości i obiektywiźmie).

  • Linuksiarze i tak znają takie rzeczy jak lwn.net (Linux Weekly News) czy DistroWatch albo OsNews.com. Niestety polski, niezwiązany z anglosaskim osnews.pl chyba się wyczerpał do cna. :(



To co, otwieramy wątek "co czytamy" z linkami do ważnych artykułów itp.? :)

krzyszp

Z IT, to w Polsce nie ma co czytać, podobnie z informacjami ogólnymi - w pierwszym przypadku to po prostu oświadczenia producentów/dystrybutorów (niepotrzebne skreślić), w drugim - kompletny brak profesjonalizmu, nagminne niepodawanie źródeł, stronniczość.

Z porad IT polecam niezawodny stackoverflow...

Jeżeli kogoś interesują zagadnienia prawne związane z IT, to oczywiście serwis p. Waglowskiego.


Należę do drużyny BOINC@Poland
Moja wizytówka