Wzajemne niezrozumienie kulturowe, o którym poprzednio nudziłem, trwa i nic nie zapowiada rychłego zakończenia tej sytuacji. Holendrzy nie znają, z własnych dziejów, gniewu rosyjskiego niedźwiedzia, więc nadal czegoś od niego chcą, chociaż już cicho mruknął. Przemówienie Władimira Putina brzmiało, delikatnie pisząc, niepoważnie. Przypuszczam, iż przebiegli medialni fachowcy z Kremla liczą na totalny brak wiedzy historycznej i kulturoznawczej u lwiej części obywateli państw zachodnich. Ukraina, Rosja, co to w ogóle za różnica? Duma sobie przeciętny Holender, czy Jankes. Zatem sprzedamy im bajkę pt. chamy z Ukrainy się zbuntowali, oderwali się, ale mamy dzielnych chłopców, dzięki którym ta prowincja znów powróci do macierzy. Oto doskonały przykład tego, że każda cywilizacja inaczej rozumie zdawałoby się oczywiste pojęcia, takie jak m.in prawda. Rosyjscy wojskowi odpowiednich specjalizacji doskonale wiedzą, że zestrzelenie musiało zostać dostrzeżone dzięki nasłuchowi z amerykańskich i tureckich okrętów. Pomimo tego oficjalnie propaganda próbuje zrzucić winę na Ukraińców. Wódz rozkazał, aby winni byli Ukraińcy, więc prawda jest taka a jeśli fakty tej wersji przeczą, to tym gorzej dla faktów. Należy także maksymalnie rozwlec całą procedurę. Jutro emocje przycichną, za tydzień Obama gdzieś pojedzie a za miesiąc odbędzie się koncert jakichś super, hiper, ekstra gwiazd. Społeczeństwa zachodnie są zdziecinniałe, łatwo się męczą trudnymi tematami. Wszelakie zabiegi opóźniające wyjaśnianie kulisów zestrzelenia samolotu właśnie obserwujemy. Tzw. separatyści robią wszystko, żeby utrudnić jakiekolwiek czynności związane z katastrofą. Nawet ciał zamordowanych które zebrali z miejsca wypadku, nie chcą oddać. Ciekawe czy ta piekielnie inteligentna strategia przyniesie cwanym specom od kreowania wizerunku Rosji kolejny sukces? Niestety wielokrotnie, prawie zawsze, udawało się im, przez cztery wieki historii imperium, omamiać skutecznie szeroko rozumiany zachód.